Jestem menedżerem ds. Rekrutacji, o którym napisał oryginalny plakat.
Jesteśmy małą, ale rozwijającą się firmą i do niedawna osobiście sprawdzałem wszystkie CV. Wszyscy nasi programiści pracują z domu, więc oferty pracy są otwarte dla każdego dewelopera w USA. Powoduje to zalew kandydatów, wykwalifikowanych i (głównie) innych.
Kandydaci do badań przesiewowych zaczęli pracować na pełny etat, więc do pomocy zatrudniłem osoby zatrudnione na niepełny etat. Upewniłem się, że ma doświadczenie w zatrudnianiu programistów, aby nie popełnił błędów w debiucie. Skalibrowałem go za pomocą CV od moich obecnych pracowników i upewniłem się, że rozumie rzeczy, na których mi naprawdę zależy (wysoki dowód pasji, pozalekcyjne działania programistyczne, wkład w open source itp.). Zagraliśmy w modne bingo.
Bardzo łatwo jest przesłać nasze prace. Korzystamy z systemu online, który przyjmuje zgłoszenia i śledzi kandydatów przez cały proces rekrutacji. Ale kandydaci wciąż starają się to zrobić. Czasami dzwonią na nasz numer telefonu do biura i próbują uzyskać CV od naszego administratora biura. Albo wyśledzą mnie online i wyślą do mnie bezpośrednio.
Gdy jest oczywiste, że kandydat nie może wymyślić, jak przesłać online, nie zawracam sobie głowy recenzowaniem jego CV. Jeśli kandydat nie chce korzystać z wprowadzonego przez nas systemu i zamiast tego marnuje czas kogoś w moim biurze, zwykle go ignoruję. Jestem pewien, że brzmi to ostro, szczególnie dla kogoś, kto może wypróbował te taktyki i zawiódł, ale jeśli ktoś (szczególnie programista) nie może postępować zgodnie z instrukcjami i nie szanuje systemu i czasu ludzi, to nie mogę martwić się. Musisz gdzieś narysować linię, a ja narysuję ją tam na dobre lub na złe. System istnieje z jakiegoś powodu, aby usprawnić proces i uczynić go tak wydajnym, jak to możliwe, abyśmy mogli załatwić sprawę. Żaden system nie jest idealny, ale robimy co możemy. Czasami dobrzy ludzie mogą wpaść przez szczeliny, ale tam „
Teraz oryginalny plakat nie należał do powyższej kategorii. Okazuje się, że został odrzucony przez mojego skriningera, ponieważ jego wieloletnie doświadczenie przekroczyło limit ustalony w naszej ofercie pracy. Ale niewiele.
OP udało się zlokalizować mój adres i wysłał mi dość zabawny e-mail. Więc dam mu jeszcze jedno spojrzenie, ponieważ (a) nie jest tak daleko pod względem doświadczenia i (b) naprawdę doceniam dobrego komunikatora z poczuciem humoru.
Tak więc, Talking Walnut, oczekuj połączenia.