Niektóre narzędzia do zarządzania oprogramowaniem Scrum dają ci możliwość wyraźnego nazwania sprintu.
Czy masz preferowany sposób nazywania swoich sprintów, czy po prostu używasz prostego schematu, takiego jak 1, 2, 3, ...?
Niektóre narzędzia do zarządzania oprogramowaniem Scrum dają ci możliwość wyraźnego nazwania sprintu.
Czy masz preferowany sposób nazywania swoich sprintów, czy po prostu używasz prostego schematu, takiego jak 1, 2, 3, ...?
Odpowiedzi:
Zapytaj zespół .
Jeśli uważają, że nazwa sprintu jest fajna lub przydatna, wybierz jedną z nich .
Ponieważ każdy sprint powinien mieć cel , znalezienie odpowiedniej nazwy nie powinno stanowić problemu.
Nazwanie sprintu może pomóc zespołowi skoncentrować się na głównym celu.
Osobiście pokochałbym tego rodzaju rzeczy.
Po chwili namysłu nad tym przyszedłem z następującą konwencją:
<year> CW <starting calendar week> - <ending calendar week>: <goal> (<version>)
Wersja jest opcjonalna.
W efekcie powstaje coś takiego:
2013 CW 27-28: Improved reporting and dashboards (v1.5.1)
2013 CW 29-30: Redesigned gadgets (v1.5.2)
...
Ta składnia odpowiada na pytania:
I również:
W jednej firmie, w której pracowałem, mieliśmy comiesięczne sprinty / wydania i nazwaliśmy je alfabetycznie od memów internetowych. Wydania, nad którymi ostatnio pracowałem, to:
To dodało trochę frajdy temu procesowi, zwłaszcza gdy przyszedł czas na nazwanie nadchodzącej iteracji.
Jeśli wszystko jest w określonym celu („dodaj raport”, „przynieś lokalizacje europejskie”), to masz na imię. Jeśli jest to zbiór rzeczy z zaległości, to dla nas działa niejasna data („wydanie czerwcowe”). To pozwala nam powiedzieć użytkownikowi: „Nie sądzę, żeby pasowało do czerwcowego wydania, czy można włożyć go do następnego?” lub „jeśli chcesz tego w czerwcowym wydaniu, będziemy musieli rozwiązać [cokolwiek] do 5 czerwca”. Są tylko etykietami, ale służą celowi.
Dla nas lubimy umieszczać śmieszne nazwiska, zresztą wewnętrznie, w naszych numerowanych wydawnictwach i większych projektach, aby nieco przełamać monotonię. Zawsze szukamy zabawniejszych / bardziej kreatywnych nazw dla naszych większych projektów i wydań, jednak oczywiście używamy tradycyjnej numeracji (1.0, 1.1) lub systemu opartego na datach, aby śledzić z perspektywy kodu, najlepiej jak dotąd to raperzy ze starej szkoły. Nikt nie mówi, że rozwój scrum nie może być trochę zabawny
Dawny. Beastie Boys, Coolio, DJ Jazzy Jeff, Eazy-E, Flavor Flav, itp.
W moim zespole sprinty są nazywane po wersji produkcyjnej, którą przygotowujemy. W przypadku wersji produkcyjnej obejmującej kilka sprintów, dołączamy numer iteracji. Na przykład
itp.
Daktyle!
Nasz proces używa gałęzi wydania dla każdego naszego sprintu, więc nazwy sprintu i gałęzi wydania są wyrównane. Używamy planowanej daty premiery jako nazwy oddziału i sprintu.
Ułatwia to jednocześnie zrozumienie historii - np. Jeśli patrzysz na stary e-mail o błędzie, który Twoim zdaniem został naprawiony, w oparciu o datę e-maila, możesz łatwo przejść do najbliższej nazwy oddziału ( s) w celu lepszego zrozumienia zmiany. (Jasne, mam nadzieję, że powinieneś mieć to również w swoim trackerze błędów / zamiast tego, ale wszyscy wiemy, że nie zawsze tak jest.)
To również bardzo miłe, że cały nasz zespół zawsze dokładnie wie, jak się nazywa, więc zawsze jesteśmy na tej samej stronie, jeśli chodzi o sprint lub gałąź. (Nigdy nie ma wątpliwości co do tego, czy „borsuk” został wydany w tym tygodniu, czy w zeszłym tygodniu?).
Moim zdaniem użycie liczb w nazwie tak naprawdę nie zapewnia żadnej wartości. W tym przypadku, chociaż może to być zabawne, nie należy też używać nazw abstrakcyjnych. Używanie nazw zorientowanych na cel może być dobrym dodatkiem (np. „2012-04-03: Zaktualizowano widżety klienta”), ale nie wrócę do zwykłych nazw abstrakcyjnych.
Do każdego wydania wybieramy alfabetycznie nazwę dużego miasta (np. A tlanta, B oston, C hicago, D allas ...)
A niektóre nazwy uczelni w tym mieście stają się naszymi nazwami sprinterskimi (Morehouse, Spelman, ..., Harvard, Cambridge itp.)
Nigdy tak naprawdę nie myślałem o nazwaniu ich. Zazwyczaj dołączamy identyfikator kompilacji na końcu, abyśmy mogli śledzić problemy, ale nazywanie naprawdę nie jest częścią tego procesu. Dzięki wydawnictwom co dwa tygodnie wypalałbyś 26 nazwisk rocznie.
Przypuszczam, że dzięki temu będzie to zabawna część planowania sprintu. Być może będę musiał spróbować tego podczas naszego następnego sprintu.