Czasami długość przesłuchiwania w celu ustalenia, kim jest kandydat, jest absurdalna.
Pracuję jako CTO / Lead Dev, więc mam doświadczenie w przeprowadzaniu wywiadów.
Zastanawiając się nad możliwościami kariery, uczestniczyłem ostatnio w wywiadzie dla startupu i uznałem, że ich metody są nieco dziwne. Nie zostałem odpowiednio przywitany, ani też nie zostałem zbytnio poinformowany. Zamiast tego zabrano mnie do kąta, usiadłem na niewygodnym krześle, wręczyłem wydrukowane zadanie testowe (kod) i długopis.
Nie było nawet schowka do pisania, więc tworzenie kodu na kolanach na luźnych kartkach papieru, szczególnie gdy masz się denerwować, wydawało się przesadą. Po początkowym szoku zebrałem się i doszedłem do wniosku, że jestem testowany, aby zobaczyć, jak zareaguję. Wpisałem jedną definicję funkcji na kolanie, gdy zapytałem, czy mogę zamiast tego użyć edytora tekstu laptopa. Nic dziwnego, że tylko przytaknęli i zgodzili się. Zasoby są do wykorzystania!
Wygląda na to, że musieli czytać te same źródła / wskazówki na temat testowania umiejętności programistów, ponieważ dobrym pytaniem z ich strony było to, jak je ulepszyć i uczynić moje rozwiązanie bardziej wydajnym (temat na temat błędu wspomniany powyżej). To staje się interesujące. W każdym razie wszystko to jest subiektywne - choć możesz pomyśleć o sposobach jego poprawy, osoba przeprowadzająca wywiad może nie i może po prostu gra na twoim ego, testując cię dalej. Czy przyznajesz się do napisania go mniej niż perfekcyjnie w pierwszej wersji, wystawiasz program i myślisz o kosmetycznych zmianach, czy oferujesz inne rozwiązania, czy podtrzymujesz swój początkowy kod, jednocześnie okazując otwartość na ulepszenia. Co i tak ma większą wartość dla pracodawcy, należy zachować równowagę.
W każdym razie najważniejszą rzeczą do zapamiętania - jako ankietera - jest to, że proces rozmowy działa w obie strony - po tym, jak przeszedłem przez piekło, w końcu z kolei zadałem pytania o ich model biznesowy, krótki i długi plany terminowe i tak dalej.
Co zaskakujące, odpowiedzi, które otrzymałem, były mniej niż uspokajające (a może uznano, że ponad moją stacją można było dowiedzieć się więcej). Kwestionowanie pomysłu i modelu biznesowego pracodawcy (w celu lepszego ich zrozumienia) przed wprowadzeniem na rynek, a nawet delikatne sugerowanie, że wydawałoby się, że ichée byłoby trudne do wprowadzenia na rynek, mając dokładnie taki wynik, którego się obawiałem. Prezes bardzo się obronił, prawie się obraził i bardzo się starał, aby powtórzyć, jaki to był wspaniały pomysł.
Ponadto - jeśli jesteś start-upem, musisz zaplanować coś więcej, niż tylko zasiać pieniądze, lub jakakolwiek szansa na zaoferowanie kandydatom bezpieczeństwa pracy spada. Pamiętaj, że sprzedajesz również swoją firmę! Dołączanie do Starup jest ryzykowne i tak, trzeba zaoferować jakąś gwarancję, a szczególnie tak kiedy udać polowanie ludzie, którzy nie są pod presją, aby znaleźć pracę w najmniejszym stopniu. Twoi pracownicy muszą wierzyć w to, co robisz, jeśli mają przyczynić się do sukcesu twojego przedsięwzięcia.