Myślę, że największym czynnikiem stresującym dla każdego programisty jest brak pewności siebie .
Tak, wiele spotkań (z pewnością nie spotkań jako takich) jest niepotrzebnych, ale jako programista mogę dużo z tym zrobić. Jeśli muszę regularnie uczestniczyć w spotkaniach, które - moim zdaniem - nie są konieczne, to moim obowiązkiem jest wstać i powiedzieć „hej, nie muszę być na tym spotkaniu - mogę bardziej produktywnie spędzić czas”.
To samo dotyczy przerw: Tak, to kłopot. Widziałem to w kilku firmach. Jednak wiele razy, po raz kolejny, można zrobić kilka rzeczy. Programista nie musi sprawdzać swojego konta pocztowego co pięć minut i natychmiast reagować na każdą pocztę. Podobnie, jeśli nie chcę przeszkadzać przez pewien czas, wyłączam komunikator i przekazuję telefon.
To tylko dwa przykłady - jest ich znacznie więcej. Tak, czasami dzieje się ciężko. Ale przez większość czasu problemy, o których mówimy, można rozwiązać dość łatwo, z większą pewnością siebie. Powiedz ludziom po drugiej stronie pętli komunikacyjnej „tak, słyszałem cię i dostałem twoją wiadomość, ale przejdę do tego później”.
Największe problemy to te, które sami tworzymy! ;-)