Przeprowadziłem wywiad ze znaną firmą. Po zakończeniu pierwszej rundy wywiadu byłem przekonany, że w drugiej rundzie będę na krótkiej liście. Ale niewiele wiedziałem, że moja druga runda będzie katastrofą.
Rozpoczęła się druga runda i ankieter poprosił mnie, abym powiedział mu o moim profilu. Kiedy to zrobiono, powiedział mi, że dostanie długopis i papier (niestety miałem tylko długopis) i wrócił dopiero po 15 minutach. Gdy wrócił, zaczął strzelać do mnie pytaniami, nie dając mi szansy na przemyślenie pytania i odpowiedzi. Naprawdę mam na myśli to, że 5 sekund po pierwszym pytaniu zadałby mi kolejne pytanie, niezależnie od tego, czy odpowiadam na pierwsze pytanie, czy nie. Powiedziałem mu również grzecznie, aby dał mi szansę na odpowiedź, ale bez powodzenia.
Po zakończeniu wywiadu miałem wrażenie, że zrobił 15-minutową przerwę na zapamiętanie tych pytań i emitował je przede mną, zanim zapomniał i zabrakło pytań. Co można zrobić w takim przypadku?