S. Lott naprawdę trafił w sedno, ale niestety tylko skomentował.
Niuanse, że ludzie wydają się być tutaj brakuje to, że słowo produkcja nie odnosi się do stanu samego oprogramowania , ale jak jest wykorzystywane oprogramowanie .
Być może masz dokładnie taką samą wersję oprogramowania, bajt po bajcie, działającą w środowisku produkcyjnym i testowym. Różnica tylko między nimi jest to, co się robi z niego. Wersja produkcyjna służy do tworzenia czegoś - transakcji, raportów, rachunków, cokolwiek.
Środowisko testowe lub testowe może również „wytwarzać” te rzeczy, ale tylko w abstrakcyjnym sensie; ponieważ dane wyjściowe z tych środowisk zostałyby po prostu wyrzucone, to, co produkuje, przypomina bardziej produkt symulowany niż produkt rzeczywisty.
Pamiętaj, że większość firm nie jest sklepami programistycznymi, dlatego oprogramowanie nie jest produktem. Oprogramowanie to narzędzie służące do tworzenia tego produktu. Jest to „produkcja” w tym samym znaczeniu, w którym wytwarzany jest generator prądu lub linia montażowa, tj. Ponieważ ma on rzeczywistą moc wyjściową i że moc wyjściowa jest sprzedawana i / lub wykorzystywana do prowadzenia działalności.
W rzeczywistości „produkcja” wcale nie oznacza „produktu końcowego, który można dostarczyć”. Prawidłowe określenie dla ostatniej partii to uwalnianie lub RTM . Nigdy nie używasz słowa „produkcja” dla oprogramowania do obkurczania.