Tam, gdzie pracuję, ćwiczymy zwinnie kierowane scrumem z 3-tygodniowymi iteracjami. Tak, byłoby miło, gdyby iteracje były krótsze, ale zmiana nie jest w tej chwili opcją.
Pod koniec iteracji zwykle stwierdzam, że ostatni dzień biegnie bardzo powoli. Rzeczywista praca została już ukończona i zaakceptowana. Odbyło się kilka spotkań (retrospektywa i kolejne planowanie iteracji), ale poza tym niewiele się dzieje.
Jakich technik możemy użyć jako zespół, aby utrzymać tempo przez ostatni dzień? Czy powinniśmy usuwać wady? Zresztą i tak zaczynasz pracę nad kolejną iteracją? Coś innego?