Podejmujesz więc umowę, w której masz solidne doświadczenie z 75% potrzebnej technologii. Jak radzisz sobie z czasem, aby nauczyć się pozostałych 25%?
Pracujesz nad czasem rozliczeniowym? Czy ujawnić 25% w umowie jako „badania”? Czy nauka odbywa się we własnym czasie (nie rozliczane)? Nie wziąć umowy (zbyt duża niewiadoma dla mnie i klienta)?
Na skraju tego wciąż słyszę historię o Marku Cubanie (miliarderze z Dallas, który zaczął transmisję.com i sprzedał ją Yahoo!), gdy był na Uniwersytecie Indiana. Ktoś zapytał go, czy mógłby zbudować dla nich aplikację biznesową, i natychmiast odpowiedział „Tak”… nie miał pojęcia, jak to zrobić. Więc kupił książkę, nie spał przez noc, studiował i kodował ... Skończył ją (jestem pewien, że była brzydka), zadziałało i kontynuował.
Nie sugeruję robienia kontraktów w ten sposób (stres!), Ale jest środek. Co to jest i jak zapłacilibyście (a nie zapłacilibyście) za nieznane?