To tak, jak powiedział Gandhi, gdy zapytano go, czy jego taktyka zadziała z kimś takim jak Hitler. Powiedział: „To byłoby trudne”. Ale myślę, że istnieje słuszny argument, że odpowiedź naprawdę brzmi „Nie”. Niestety nie sądzę, że to, co próbujesz zrobić, można zrobić. Nie chodzi o to, że staram się być pesymistą, ale raczej staram się być szczera.
Problem nie polega na tym, że menedżerowie potrzebują przekonania. Lepsi już rozumieją, że dług może być zabójcą, jeśli się nim nie zarządzi. Ale niezależnie od tego, czy rozumieją, czy nie, czy są dobrymi menedżerami, czy złymi, wszyscy napotykają presję dostarczenia, a ich dostawa jest oceniana przez ich szefów na podstawie daty. Jakość ma znaczenie tylko wtedy, gdy jest bardzo zła, w którym to przypadku jest to wina programistów lub wyjątkowo dobra, w którym to przypadku sprawiła to błyskotliwość zarządzania. Jakość musi być „wystarczająco dobra”.
Myślę, że podoba mi się to, co powiedział Renesis w swojej odpowiedzi, ponieważ jest to jeden z niewielu, którzy rozumieją, że zarząd myśli inaczej niż inżynieria. I myślę, że wszyscy widzieliśmy postępy firm, które stały się zorientowane na datę i bardziej zarządzane projektami, w przeciwieństwie do klientów i jakości. Rozumiem przez to typowe firmy, a nie te naprawdę zdecydowane, które mają odwagę powiedzieć „To się skończy, kiedy to się skończy” (jak Apple Computer lub id Software - i tak, rozumiem, że czasami ludzie nie mają wolności przyjąć takie podejście).
Ale oto rzecz: firmy, które stawiają na najwyższą jakość ... co o nich zauważasz? Zgadza się, są one prowadzone przez inżynierów, a nie sprzedawców, marketerów, kierowników projektów i księgowych. Pomyśl o HP, Apple, id, Google, Microsoft i IBM. Wszystko zaczęło się i odniosło sukces przez inżynierów, a nie sprzedawców, chociaż sprzedawcy z pewnością odegrali rolę i jestem pewien, że wielu debatowałoby nad powiązaniem Microsoft z jakością :). A z tych, którzy zjechali z góry, uciec od przywództwa opartego na inżynierii. W tym oświadczeniu jest jednak mnóstwo argumentów, ponieważ istnieje wiele firm technicznych, które ostatecznie zawiodły z powodu niemożności dostosowania się do zmieniających się czasów i zarządzania własnym rozwojem. Nie uważam przywództwa opartego na inżynierii za przyczynę tych niepowodzeń, dla mnie to „ to kwestia umiejętności i umiejętności prowadzenia działalności gospodarczej, które są niezależne od osoby, która jest programistą lub księgowym. Myślę jednak ogólnie, że inżynieria jest zaangażowana w rygor odpowiedzialności i dyscypliny, z korzyścią dla firm, w których inżynieria jest elementem.
Poważnie, rozejrzyj się. Bardzo brakuje przywództwa IT. Nacisk kładziony jest zawsze na koszty i czas, a rzadko na jakość, o ile jest wystarczająco dobra. Liderzy IT rzadko zgłaszają się do CEO, teraz jest to zawsze CFO. IT utkwiło w obsłudze produkcji i coraz częściej jest kierowane do kierowników projektów, którzy koncentrują się na mniejszych, łatwiej przyswajalnych i mierzalnych kawałkach, nie znaczących zmianach wartości rewolucyjnej (nie to, że jest to niekoniecznie złe; dzielenie i podbijanie to dobra rzecz, ale wizja musi być tam, aby uzyskać duży obraz).
Przykro mi, że tak długo zajmuję ten post, ale ostatecznie myślę, że twoje pytanie, w jaki sposób zadbać o zarządzanie długiem technicznym, często lepiej jest znaleźć odpowiedniego lidera, niż zmienić istniejącego. Wyjaśnienie długu technicznego zwykłym myślicielom oznacza, jak powiedział Renesis, skupienie się na pieniądzach i kosztach, i myślę, że dużo traci na tłumaczeniu; nawet jeśli ci się uda, będzie to miało znaczenie tylko wtedy, gdy kupi go lider w firmie. Przekonanie swojego menedżera średniego do właściwego postępowania prawdopodobnie tylko go zwolni.