Mam bibliotekę C #, która jest używana przez kilka plików wykonywalnych. W bibliotece jest tylko kilka przestrzeni nazw i właśnie zauważyłem, że w jednej z tych nazw jest sporo klas. Zawsze unikałem zbyt wielu klas w jednej przestrzeni nazw z powodu kategoryzacji, a ponieważ podświadomie myślę, że „ładniejsza” jest głębsza hierarchia przestrzeni nazw.
Moje pytanie brzmi: czy ktokolwiek uważa to za „zapach kodu”, gdy przestrzeń nazw ma wiele klas - nawet jeśli klasy te są ze sobą powiązane? Czy włożyłbyś wiele wysiłku w znalezienie niuansów w klasach, które pozwalają na podkategorię?