W mojej pierwszej rozmowie po ukończeniu studiów zadano mi to pytanie. Mieszkałem wtedy w odległej części Australii i powiedziałem coś w stylu: „Przeprowadzić się do Sydney lub Melbourne i rozwinąć karierę na tych większych i bardziej dynamicznych rynkach”. - dwie sekundy po tym, jak to powiedziałem, zdałem sobie sprawę, że właśnie usunąłem się z krótkiej listy drugiej rundy. tj. rola miała być dość stała, a oczywiście moja chęć przeniesienia dwóch stref czasowych oznaczała, że nie planowałem pozostać w firmie na dłuższą metę.
Pomijając anegdotyczną historię, myślę, że po prostu pytają o to, aby zobaczyć, jakie są twoje ambicje i jak pasują do profilu roli.
Nie zawsze opłaca się brzmieć bardzo ambitnie. Zatrudniając młodszych lub średnio zaawansowanych programistów, firmy często szukają osób, które wkrótce nie będą prosić o zbyt dużo pieniędzy, i które nie za bardzo zatrzęsą łodzią lub nie spróbują zmienić sytuacji i odejść z roli w ciągu 6 miesięcy. Czasami brzmi to tak, jakbyś cieszył się z bycia małpą kodową przez jakiś czas, co może pomóc ci wejść do drzwi. Sztuką jest zbadanie roli i poznanie oczekiwań, a następnie odpowiedź na to pytanie w taki sposób, aby jak najlepiej uwzględnić te oczekiwania (oczywiście będąc szczerym i wiernym sobie w miarę możliwości).
Oczywiście istnieje równowaga, ale chodzi o to, aby dopasować się do tego, o czym twoim zdaniem jest rola. Zasadniczo o to właśnie chodzi. Sprawdzanie, czy twoje ambicje związane z następnym „5-letnim planem” Twojej kariery są dopasowane do tego, o co chodzi.
BTW, postanowiłem to odwrócić i zapytać JE, jakie projekty i jaki nowy lub poszerzony biznes firma zamierza robić za pięć lat. Może to dać wyraźniejszy obraz tego, czy rola jest warta realizacji. Brak silnej odpowiedzi na to często może wskazywać, że praca będzie głównie grindem wsparcia i konserwacji.