Nie bierz tego oświadczenia osobiście, ja też jestem winny.
Tego nienawidzę w korzystaniu z poczty e-mail. Powinno to zostać wysłane jako zadanie / zadanie, które Twój system e-mail nazywa. Z terminem. Być może jest jakiś problem kulturalny firmy związany z wysłaniem zadania, ponieważ nie wydaje się, że jest to przyjemne pytanie, ale bardziej jak wydawanie zamówienia. Nie powinno tak być, ponieważ odbiorca może odrzucić żądanie (co byłoby w twoim przypadku plusem) i ustalić inny czas.
Zaproszenia na spotkanie są elementem kalendarza. Jest to szczególnie bolesne, gdy ktoś pyta, czy możesz umówić się na spotkanie, a on nie określa ram czasowych i jest kopniakiem w brzuch, gdy ma dostęp do kalendarza.
Po 3-4 e-mailach w jedną i drugą stronę nadszedł czas, aby odebrać telefon lub przynajmniej porozmawiać. To samo dotyczy 47-częściowego wyjaśnienia czegoś, czego nie muszę archiwizować w tekście.
Mówiąc o archiwizacji. Dlaczego otrzymuję e-maile o kliencie, które trafiają tylko do „mojej” skrzynki odbiorczej? Kiedy opuszczę firmę, ktoś może tego chcieć i nie dostanie mojej skrzynki odbiorczej. Mógłbym przekazać go osobie, która „może” przejąć moje konto, kiedy mnie nie będzie. Więc teraz muszę skopiować wiadomość e-mail do jakiegoś systemu dokumentów lub być jak wszyscy inni i mieć 50 folderów, które mogą wysłać jeden dla każdego klienta i przeciągnąć go tam. A kiedy mnie nie ma, jakiś biedny frajer może przeglądać wszystkie te foldery i nadal otrzymywać spam wysyłany na mój stary adres e-mail (Szczerze mówiąc, nie odwiedziłem tej strony z pornografią).
Kiedy wiadomość e-mail od BigBoss@OurMostImportantClient.com, musi dotrzeć do jakiegoś centralnego miejsca, aby każdy, kto musi się do niej dostać teraz lub w przyszłości, może ją otrzymać. Jeśli to bezpośrednio do MyBigBoss, może nie. Ale powinien mieć możliwość kierowania ważnych wiadomości e-mail od klientów i partnerów biznesowych.
Wiki i SharePoint oraz aplikacje rynku pionowego, które zawierają zarządzanie kontaktami, są fajne, ale nie obsługują poczty e-mail. Ktoś musi posprzątać ten bałagan, dopóki go nie pozbędziemy.
Niestety, odpowiedź na twoje pytanie jest gdzieś tam. Podobnie jak nasz system e-mail.
Musi być lepszy sposób i na pewno nie jest to Twitter.