Jestem nowy w Ruby i byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że wszystkie przedmioty są prawdziwe oprócz zera i fałszu. Nawet 0 jest prawdą.
Zaletą tej właściwości języka jest to, że możesz pisać:
if !variable
# do stuff when variable is nil
end
Moi koledzy, którzy są bardziej doświadczonymi programistami Ruby, nalegają, żebym wybrał to zamiast używać .nil? tak:
if variable.nil?
# do stuff when variable is nil
end
Uważam jednak, że ta druga opcja jest lepsza z dwóch powodów: 1. Myślę, że jest bardziej zorientowana obiektowo, szczególnie w języku takim jak Ruby, w którym wszystko jest przedmiotem i wymianą wiadomości. 2. Moim zdaniem jest bardziej czytelny, nawet jeśli jest mniej zwarty.
Czy popełniam tutaj błąd „początkujący”?