Ostatnio i dość często przychodzą ludzie bez doświadczenia w programowaniu i mówią, że mają świetny pomysł, który może być kolejną wielką rzeczą i że pomysł (y) jest wart sam fortunę. Następnie, ponieważ wiedzą, że jestem programistą, pytają mnie, czy jestem skłonny „zakodować to” dla nich lub znaleźć kogoś, kto zechce to zrobić za darmo.
Sądząc z entuzjazmu, to tak, jakby byli pijani swoim pomysłem i że to samo w sobie jest najważniejsze, ale potrzebują tylko programisty. Moja odpowiedź na nie, w zależności od mojego nastroju i ich ogólnego nastawienia do tego, co robimy, jest następująca:
„Posiadanie rdzenia pomysłu jest jedną rzeczą. Rozwijanie go do tego stopnia, że staje się platformą zmieniającą świat w którym żyje to kolejna rzecz i będziesz skłonny zapłacić proporcjonalnie do tego, na ile według ciebie twój pomysł jest wart ”.
Czy przedsiębiorcy typu biznesowego (bez wiedzy technicznej / dewelopera) zwrócili się do Ciebie z taką propozycją i jak na nie reagujesz?