Brzmi jak problem motywacyjny - dlaczego niektórym ludziom nie zależy na projekcie, nad którym pracują? Może dlatego, że zespół jest podzielony na „organizatorów” i „pominiętych”.
Zaangażuj więc wszystkich, zamiast 1 lub 2 osób odpowiedzialnych za sesje planowania, angażujesz wszystkich - każesz różnym osobom przejąć kontrolę nad każdą sesją, najlepiej niech różne osoby przejmą kontrolę podczas sesji. Obróć to wszystko dookoła. Wiem, że to może wydawać się trudne, ponieważ zawsze jest ktoś, kto chce się tym niepokoić i organizować wszystkich, ale oni są tutaj problemem.
Oto pomysł: planując, wybierz losowo osobę, która zajmie się każdą historią. Losowo. Zapisz, kto był również odpowiedzialny za jego planowanie, więc podczas następnego sprintu możesz stwierdzić, czy wykonali dobrą robotę, uzyskując dobry konsensus w zakresie szacunków i podziału zadań. To sprawi, że zwrócą uwagę, a także da im powód do zaangażowania się w projekt.
Pamiętaj, że problemem nie są one, to Ty i sposób wykonania sesji planowania. Kiedy więc ktoś przejmie plan opowieści, może zdecydować, jak sobie z tym poradzić, powinien to być oficjalny sposób postępowania. (tzn. nie siedź i nadal narzucaj im swoją organizację przez proxy)