Postawa, by nigdy nie korzystać z bibliotek stron trzecich, jest niedorzeczna. Pisanie wszystkiego samemu jest okropnym wykorzystaniem czasu twojej firmy, chyba że istnieje ścisły wymóg biznesowy, aby każdy wiersz w bazie kodu został napisany przez pracownika firmy - ale jest to niezwykły scenariusz, szczególnie dla firmy z sektora prywatnego, takiej jak opisałeś.
Bardziej racjonalną i dokładniejszą odpowiedzią może być to, że użyliby tylko bibliotek stron trzecich, które:
- Zaspokoić potrzeby kodu, który sami by napisali
- Były dostępne na licencji zgodnej z modelem biznesowym firmy
- Zawarte testy
- Przeszedł przegląd kodu
Jeśli te kryteria zostaną spełnione (i z mojego doświadczenia, przegląd kodu jest bardzo elastyczny, szczególnie przy dobrych testach), nie będziesz już „polegać na nikim innym” - polegasz na istniejących, dostępnych i najlepiej solidnych kod.
Jeśli kod jest open source, to w najgorszym przypadku biblioteka innej firmy zostaje zachowana. Ale kogo to obchodzi? Testy dowodzą, że biblioteka jest dostosowana do twoich potrzeb!
Ponadto awersja do istniejących bibliotek stron trzecich poważnie ogranicza produktywność programistów. Powiedzmy, że firma pisała aplikacje internetowe i odmówiła użycia (np.) JQuery, więc zamiast tego napisała własną alternatywną bibliotekę dla różnych przeglądarek w celu uproszczenia manipulacji DOM. Z niemal całkowitą pewnością możemy założyć, że ich wdrożenie:
- Będzie miał interfejs API obcy dla programistów, którzy znają już jQuery
- Nie będzie tak dobrze udokumentowany jak jQuery
- Nie będzie mieć odpowiednich wyników Google w przypadku problemów z korzystaniem z biblioteki
- Nie będzie tak testowany w terenie jak jQuery
Wszystkie te punkty stanowią główne bariery dla wydajności programisty. Jak firma może sobie pozwolić na rezygnację z takiej wydajności?
Zaktualizowałeś swoje pytanie, aby zapytać, czy jest to właściwe, aby poruszyć drugą rozmowę. To absolutnie jest.
Być może źle zinterpretowałeś odpowiedź swojego ankietera w pierwszym wywiadzie, a może ankieter po prostu niepoprawnie wyjaśnił pozycję firmy i nowy ankieter może to wyjaśnić.
Jeśli wyjaśnisz, że obawiasz się ich stanowiska wobec bibliotek zewnętrznych, istnieją co najmniej dwa możliwe wyniki:
- Są otwarci na zmiany, a twoja troska o ich proces sprawia, że wyglądasz lepiej niż niektórzy inni kandydaci.
- Nie są otwarci na zmiany i uważają cię za „programistę, którego nie chcielibyśmy zatrudnić”. Nie ma znaczenia, to i tak nie jest to miejsce, w którym chcesz pracować.