Moja firma przeszła z Subversion na Git około trzy miesiące temu. Przed zmianą mieliśmy tygodnie wcześniej. Ponieważ nigdy wcześniej nie korzystałem z Gita (ani żadnego innego DVCS), czytałem Pro Git i spędziłem trochę czasu na tworzeniu własnych repozytoriów i zabawie, więc po zmianie mogłem pracować z minimalnym bólem. Teraz domyślnie jestem „facetem od gitów”.
Z kilkoma wyjątkami większość mojego zespołu wciąż nie ma pojęcia, jak działa Git. Na przykład nadal uważają oddziały za kompletne kopie kodu źródłowego, a nawet posuwają się tak daleko, że klonują repozytorium do wielu folderów (po jednym na oddział). Na ogół patrzą na Gita jako przerażającą czarną skrzynkę.
Biorąc pod uwagę fundamentalny charakter kontroli źródła w naszej codziennej pracy (nie wspominając o absurdalnej mocy, jaką daje nam Git), jestem zdania, że każdy twórca, który nie osiąga określonego poziomu biegłości w tym zakresie, jest odpowiedzialny .
Czy powinienem oczekiwać, że mój zespół przynajmniej zrozumie, jak działa Git wewnętrznie i jak go używać poza najbardziej podstawowymi operacjami ściągania / scalania / wypychania? A może po prostu robię coś z niczego?