Pracuję nad tworzeniem oprogramowania od ponad 10 lat i zaczyna mi przychodzić na myśl, że rzadko mogę tworzyć cokolwiek „nowego”. Zdaję sobie sprawę, że „nowy” jest niejasnym terminem, ale zdefiniowałbym to jako coś od oczywistego nowego projektu na dużą skalę do nowej dużej funkcji w istniejącym projekcie (powiedz coś, co wymagałoby zastanowienia się nad jego projektem, a to może ukończenie 2 tygodni lub dłużej). Może zgrubna wytyczna jest czymś nowym, jeśli wymaga pisemnej specyfikacji. Myślę, że większość programistów wie o czym mówię - jesteś w strefie i piszesz mnóstwo kodu w szybkim tempie.
W każdym razie, wracając do tego, co zrobiłem, szacuję, że mniej niż 10% mojego czasu spędzam na „nowej” pracy. Są rzeczy takie jak „dostosowanie istniejącego systemu do pracy w tym nowym środowisku”, co z pewnością wymaga dużo planowania, ale faktyczne kodowanie i „nowe rzeczy” sprowadzają się do wprowadzania drobnych zmian w wielu miejscach w całym kodzie. Podobnie w przypadku małych żądań funkcji - jeśli wiem, co robić, często można je ukończyć w niecałą godzinę, a jeśli tego nie zrobię, to tylko czytanie kodu i zastanawianie się, co robić (co mnie frustruje, ponieważ się uczę znacznie lepiej, robiąc, a nie czytając).
Ogólnie mam wrażenie, że tak naprawdę przez większość czasu nic nie tworzę. Przyjąłem, że tak było w większości miejsc - nowy produkt pojawiał się dość szybko, w tym momencie wszyscy byliby podekscytowani i szybko rozwalali kod, ale po uruchomieniu przechodzi w tryb konserwacji, w którym kilka późniejszych zmian zostanie uznanych za „nowe i kreatywne”.
Czy się mylę? Czy dokładnie opisuję większość zadań związanych z programowaniem, czy też większość programistów uważa, że często tworzą nowe rzeczy?