Wiele moich badań w ciągu najbliższych kilku tygodni dotyczy różnych systemów CMS. Rzuciłem już okiem na episerver i umbraco. Czytając te systemy, nie mogę przestać myśleć, że zapewnienie funkcji zarządzania treścią jest możliwe bez poznania szczegółów i struktury wielu (raczej dużych) platform CMS.
W przeszłości otrzymywałem projekty, w których moja rola jako programisty musi być oddzielona od roli edytora (ma to sens). tj. moim zadaniem było opracowanie projektu i funkcjonalności witryny oraz zadanie moich klientów w zakresie aktualizacji treści. Osiągnąłem to, wdrażając także swego rodzaju „portal”, na którym znajdowało się kilka stron, które akceptują wprowadzanie tekstu i przesyłanie zdjęć itp. (W zasadzie jakiejkolwiek treści chcą), zapisują tę nową zawartość w bazie danych, a następnie poprzez zaprojektowanie kodu kod odczytuje to wszystko z bazy danych do odpowiednich elementów sterujących (na przykład repeaterów).
Dla mnie był to wystarczająco skuteczny sposób, w jaki moi klienci zarządzają treścią, aby wdrożyć moje rozwiązania. Wiem, że się mylę - i że CMS są lepsze niż te, które są budowane od podstaw - ale poza kwestią kosztów, dlaczego?