Nie dlatego, że obchodzi mnie, jak długo ktoś zajmuje książkę, ale bardziej, ponieważ interesuję się tym, jak ludzie zdobywają wiedzę z książki (lub, jak sądzę, z innych źródeł) do ich mózgów w najlepszy, najbardziej efektywny sposób.
Osobiście stosuję podejście wieloprzebiegowe (od mojej odpowiedzi do pierwotnego pytania):
- Przeglądaj zawartość, zanurzaj się i czytaj cokolwiek z ciekawym nagłówkiem, a na koniec zerkaj na fajne diagramy i ilustracje. Na tym etapie nie wezmę wiele, ale daje mi to mentalny pogląd na książkę (najwyżej godzinę)
- Najpierw przejrzyj książkę, ogólnie przeczytam dokładnie pierwsze rozdziały książki, która jest albo bardzo ciężka, albo wprowadza coś zupełnie nowego. W przypadku książek o tematyce, o której już wiem, będę przeglądać lub pomijać fragmenty, które wydają się banalne. Pozostałą część książki przejdę dość szybko, ale nie tak szybko, że po prostu przewracam strony. (około tygodnia)
- Nie wszystkie książki, które czytam, czynią to tak daleko, ale jeśli uważam książkę za interesującą lub wystarczająco przydatną, przestudiuję ją właściwie. Będę przeglądać książkę w wolniejszym tempie i robić niektóre lub wszystkie przykłady, wypróbować kod itp. Często pomijam tutaj całe rozdziały, chyba że książka jest naprawdę dobra (1-3 tygodnie w zależności od książki).
- W końcu, kiedy skończę czytać i czytam inne książki, często będę się w to zanurzać, aby odsyłać do siebie, porównywać, wyszukiwać, przeglądać itp. - tak wiele moich ulubionych książek nie kończy się na gromadzeniu kurz na półce.
Rzadko robię notatki podczas czytania (chociaż mogę trochę planować na papierze, jeśli pracuję nad czymś w rodzaju próbki kodu). Zastanawiałem się również, czy nie zacznę używać osobistego Kanban do organizowania swoich postępów, ale nigdy nie miałem okazji skorzystać z tej techniki. Mapy myśli to kolejna rzecz, którą podoba mi się, ale rzadko to robię.
Jakie inne metody mają ludzie? Jak skutecznie je odnajdujesz? Czy są jakieś powszechnie zalecane techniki, które Twoim zdaniem są stratą czasu?