Nie, nie powinny być chwytami marketingowymi!
Certyfikaty nie są wydawane tylko jednemu.
Firmy, które są zaufanymi emitentami, badają kogoś, kto domaga się certyfikatu, że rzeczywiście jest tym, za kogo się podaje, i że prowadzi legalną działalność.
Jeśli na przykład łączysz się ze stroną internetową, która jest oszustwem, ale uzyskała certyfikat od Verisign (wymieniony jako przykład), spodziewam się, że możesz podjąć wiele kroków prawnych przeciwko (zarówno stronie, jak i wystawcy).
SSL opiera się na zaufaniu, które jest bardzo cienką koncepcją, jeśli chodzi o bezpieczeństwo komputera.
Jeśli zaufani emitenci nie wykonują wystarczająco dobrze swojej pracy, bezpieczeństwo spada.
Osobiście nie wiem, czy jest na to jakiś historyczny przykład (mam nadzieję, że nie ma)