Twórcy oprogramowania mają pojęcie „karmy dla psów”, czyli osobiście korzystają z oprogramowania, które opracowują, często regularnie. W przypadku niektórych projektów bezpośrednia interakcja, którą zapewnia, może być nieoceniona przy debugowaniu systemu. Więc pytam społeczność:
Jaka jest administracja systemu równoważna karmie dla psów?