Używam serwera pocztowego Postfix dla mojej domeny, powiedzmy mydomain.com. Działa głównie jako serwer poczty e-mail do przekazywania: użytkownicy otrzymują adres e-mail @ mojadomena.com, ale zwykle wybierają przekazywanie swojego adresu do zewnętrznej skrzynki odbiorczej (Gmail, Yahoo itp.). Przekazywanych jest kilka tysięcy adresów, więc serwer obsługuje dość znaczny ruch pocztowy.
W przeszłości serwer nie korzystał z przepisywania SRS. To oczywiście oznaczało, że przesyłana poczta nie przejdzie kontroli SPF, ponieważ mój adres IP nie jest technicznie upoważniony do wysyłania wiadomości e-mail w imieniu domeny pierwotnego nadawcy. Jednak z tego, co widzę, nie powoduje to żadnych znaczących problemów. Zasadniczo nie ma żadnych skarg od użytkowników, ponieważ Gmail, Yahoo itp. Wydają się być wystarczająco inteligentni, aby zignorować błędy SPF i mimo to dostarczyć wiadomości.
Mając to na uwadze, czy naprawdę konieczne jest włączenie przepisywania SRS? Zastanawiam się, czy to włączyć, ale moim głównym problemem jest to, że moja domena zostanie umieszczona na czarnej liście za wysyłanie spamu, gdy spam nieuchronnie zostanie przekierowany. Czy przepisywanie nie sprawiłoby, że wyglądałoby na to, że jestem pomysłodawcą spamu? (Przynajmniej tak rozumiem po przeczytaniu najlepszych praktyk Gmaila dotyczących przekazywania serwerów poczty ).
To prawda, że już podejmuję niektóre zalecane środki ostrożności, takie jak używanie SpamAssassin, aby dodać „SPAM” do tematu o podejrzanym spamie przed przekazaniem dalej, nie przesyłanie spamu o wysokim poziomie ufności (ocena 15+) i używanie listy blokowania spamhaus, ale te środki nie są jest doskonały, a spam nadal może przechodzić przez nieoznaczony.
Czy włączenie przepisywania SRS jest tego warte, jeśli zwiększa ryzyko niewłaściwego oznaczenia jako spamera? A może bezpieczniej byłoby po prostu zostawić go takim, jakim jest i zignorować awarie SPF?