Bardzo dawno temu musiałem zbudować sieć LAN dla kilku laptopów w kilku namiotach. Skończyło się na tym, że przynieśliśmy kilka generatorów, podłączając około 2 mil kabli sieciowych i zasilających i ogólnie nie bawiliśmy się dobrze - głównie próbując utrzymać przy życiu bezprzewodowe połączenie radiowe z Internetem.
Szybki skok do teraz .
Martwię się, że będę zmuszony założyć kolejną sieć LAN w lesie. Ale myślałem, że być może, skoro laptopy mają dłuższą żywotność, a co z Wi-Fi - być może będę w stanie zrezygnować z większości okablowania, może po prostu skonfiguruję jeden generator, który służyłby głównie do zasilania routera, który podłączyłem do łącza komórkowego.
Czy ktoś jeszcze zrobił coś takiego? Pomysły? Rada?
Chciałbym całkowicie pozbyć się generatora (ponieważ jest to najdroższy przedmiot, który muszę wypożyczyć), ale nie sądzę, żebym mógł. Czy jest jakiś sposób?