Projektuję mały klaster vSphere 5 dla jednej z naszych zdalnych stron. Mamy kilka komputerów IBM x3650, które mają 6 dysków 300 GB 10 000 obr./min, a także dwurdzeniowe procesory i 24 GB pamięci RAM. Ponieważ używamy HP P4500 G2 w naszej głównej witrynie, mamy dostępne licencje na HP P4000 VSA. Myślałem, że będzie to idealna okazja do ich wykorzystania.
Poniżej znajduje się podstawowy rysunek tego, co chcę osiągnąć:
Chcę uruchomić P4000 VSA na każdym serwerze i uruchomić je w sieci RAID-10 (Lefthand mówi o dublowaniu sieci, myśl o nim jako o RAID 1 między węzłami lub o aktywnym / aktywnym klastrze pamięci). Następnie przedstawię tę pamięć gościom, którzy będą działać na tym mini-klastrze. Będzie zarządzany przez serwer vCenter na naszej głównej stronie.
Wszystkie połączenia będą GbE z dwoma dedykowanymi do przechowywania. Zarządzanie i dane będą dzielić parę połączeń, ponieważ nie spodziewam się dużego obciążenia. Te serwery są tylko po to, aby świadczyć usługi katalogowe, dhcp, drukowanie itp.
Czy ktoś widzi coś potencjalnie złego w tym podejściu? Czy to najlepszy sposób, aby to zrobić bez dodawania dodatkowych dedykowanych głowic pamięci? Czy są jakieś pułapki w tym projekcie, oprócz braku dedykowanych interfejsów Data / Mgmt?