Kupiliśmy oprogramowanie od małej firmy, jest to 32-bitowy menedżer przepływu treści wideo w systemie Windows, który został przez nich dostosowany.
Od ponad roku działamy dobrze, uruchamiając ten kod w VMWare ESXi 4.1u2 VM na W2K3EE-32-bit (właśnie na tym obsługują).
Potem zaktualizowali swój kod mniej więcej miesiąc temu i zaczęliśmy widzieć, że jedna z vCPU okresowo ustalana jest na 100%, druga vCPU jest dość bezczynna, powiedzmy 5-7% - więc po prostu założyliśmy, że kod jest źle napisany i skontaktowaliśmy się z nimi w sprawie to.
Teraz wrócili do nas, mówiąc, że ich kod nie działa na maszynie wirtualnej, wiedzieli o tym wymaganiu od około 18 miesięcy i chcą, abyśmy to zrobili. Mówią, że widzą ten problem tylko wtedy, gdy działają w maszynach wirtualnych. Mam rozmowę z ich starszym programistą zaplanowanym za kilka godzin w celu omówienia.
Teraz na szczęście mamy kilka elementów fizycznych, na których możemy to zrobić, trochę czasochłonne, ale wykonalne.
Moje pytanie jest jednak takie, że biorąc pod uwagę, że ta maszyna wirtualna nie dotyka bezpośrednio żadnego sprzętu, jest na bardzo nowoczesnym hoście i faktycznie ma bardzo niskie wymagania (2 x vCPU, 4 GB, dysk rozruchowy 20 GB, dysk danych 100 GB, pojedynczy dysk vNIC i nic więcej) co może być problem z uruchomieniem go na maszynie wirtualnej, jeśli taka istnieje?
Oczywiście zdecydowanie staram się to osiągnąć, ale zastanawiałem się, czy ktokolwiek znalazł regularną aplikację, która jakoś źle zachowuje się w maszynie wirtualnej, ale nie w fizyce.