Tu chodzi o zaufanie.
Załóżmy, że odwiedzasz popularną witrynę internetową z certyfikatem. To jest strona internetowa z napisem: „Oto kim jestem, możesz mi zaufać, ponieważ mam list polecający podpisany przez osobę, której ufasz”.
W tym przypadku „ktoś, komu ufasz”, jest jednym z autorytetów certyfikatów, którzy (miejmy nadzieję) wykonali legalne prace w celu ustalenia tożsamości osoby wystawiającej certyfikat w Twoim imieniu.
To, na czym naprawdę ufasz, to zaufanie autora przeglądarki do zaufania urzędu certyfikacji do tożsamości osoby przedstawiającej certyfikat. Często między tobą a prowadzącym występuje więcej niż jeden autorytet, stąd termin: „łańcuch zaufania”. [1]
Po podpisaniu własnego certyfikatu nie ma łańcucha zaufania. Twoja strona przedstawia ci swój własny certyfikat. Jeśli zainstalować własny certyfikat w przeglądarce, jak ten, który Ci zaufać, to jest traktowany jako autorytet, takie same jak te, które pochodzą zainstalowane. Następnie masz łańcuch zaufania z tylko jednym linkiem.
Jeśli następnie odwiedzisz swoją witrynę, a przeglądarka ostrzeże Cię, że przedstawia niezaufany certyfikat, powinieneś mieć powód do niepokoju, ponieważ podobnie jak w przypadku każdej innej witryny, która przedstawia niezaufany certyfikat, nie możesz być pewien że komunikujesz się z prawdziwą witryną.
Zauważ, że nie wspomniałem jeszcze o szyfrowaniu. Certyfikaty dotyczą uwierzytelniania tożsamości strony, z którą się komunikujesz. Za pomocą zaufanych certyfikatów masz pewność, że Twój sklep lub bank są prawdziwe. Po ustaleniu ich tożsamości kolejnym krokiem jest zapewnienie komunikacji między wami. Zdarza się, że certyfikaty zawierają również klucze niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa. Zakładając, że poprawnie skonfigurowałeś SSL, ta komunikacja jest tak samo bezpieczna, jak w sklepie lub banku, a twoje hasła są jednakowo chronione. [2]
[1] To wcale nie jest bezbłędny system. Wolny rynek i niskomarżowa, masowa działalność nieuchronnie prowadzi do obniżenia kosztów: http://www.theregister.co.uk/2011/04/11/state_of_ssl_analysis/
[2] Przynajmniej chroniony na tyle, że ktoś jest o wiele tańszy, aby ktoś włamał się do twojego domu, wybił cię z tajemnic, a nie próbował ich złamać: http://xkcd.com/538/