Co uniemożliwia nam wdrażanie komputerów stacjonarnych z systemem Linux w naszej firmie?
Wszyscy już używamy komputerów Mac ;-).
Mam dość unikalną perspektywę. W czterech firmach, w których pracowałem przez ostatnie 10 lat, zajmując się profesjonalnym administrowaniem systemem (w tym IBM Global Services), miałem możliwość korzystania ze stacji roboczej Linux i tak zrobiłem. Nie mówiąc już o tym, nie obyło się bez zmagań.
Firma pierwsza
Pierwszą firmą po studiach była firma zajmująca się tworzeniem oprogramowania do tworzenia kopii zapasowych w systemach Unix / Linux. Dyrektor generalny nakazał, że skoro opracowujemy oprogramowanie dla Linuksa, wszyscy, w tym osoby nietechniczne, musieli używać Linuksa jako pulpitu. On również nie wykluczył się i był bardzo techniczny. To było w latach 1999-2000, aby dać ramy odniesienia. Desktop Linux nie był wyrafinowany. GNOME było bardzo niedojrzałym środowiskiem, a KDE nie było dużo lepsze. Obsługa sprzętu w samym systemie Linux nie była tak dobra, jak teraz.
Wyzwania
- Streaming wideo. Chociaż rzadkie, niektóre z rzeczy, z którymi pracował zespół marketingowy, to Real Networks, a RealPlayer był nierówny. Spędziłem co najmniej 2-3 godziny tygodniowo, tłumacząc zespołowi marketingowemu, jak to zrobić w Linuksie.
- Druk. Ugh. Nienawidzę drukowania w systemie Linux. W rzeczywistości nie jest już o wiele lepszy niż wtedy, ale może narzędzia są lepsze. Drukarki są do dupy. Aha, i to nie jest specyficzne dla Linuksa.
- Aplikacje biurowe. Microsoft Office był oczywiście podstawową aplikacją używaną w świecie biznesu. Użyliśmy StarOffice i nienawidziłem tego. Prawdopodobnie z powodu problemów z drukowaniem.
Firma druga
To był IBM! Pracowałem jako administrator systemu w eBiznesie, a od końca 2000 r. IBM utrzymywał wewnętrzny stos wdrażania Linuksa, który instalował całe wymagane oprogramowanie IBM, takie jak narzędzie zgłaszania roszczeń, narzędzie do drukowania (heh!), Lotus Notes (w / WINE ), Lotus Sametime i oprogramowanie VPN. Ta „dystrybucja” przeszła wiele iteracji i była naprawdę dobra, kiedy opuściłem IBM w 2007 roku. Było szorstkie, ale nadawało się do użytku przez kilka lat, ale Lotus Notes 8 i Lotus Sametime miały „rodzimych” klientów Linuksa (czytaj: Java) ), faktycznie był tak samo użyteczny jak Windows (którego nie uważam za użyteczny :-)).
Wyzwania
- Ponowne drukowanie. Mimo że IBM ma wyrafinowane drukarki i narzędzia do ich konfiguracji, drukowanie wciąż jest do bani.
- Lotus Notes. Był to przede wszystkim problem z tym, że sam Notes był kupą śmieci :). Kiedy przeszli od nieoficjalnego (ale opracowanego wewnętrznie) stosu WINE do klienta Java, stało się to znacznie lepsze. Nadal nienawidzę Notatek.
- Lotus Sametime. Natywny klient Sametime w systemie Windows był (jest?) Okropny. Było kilka wewnętrznych projektów, w tym program perl / gtk, kilka wtyczek Trillian i wtyczka GAIM / Pidgin. W końcu zdecydowali się na dość przyzwoitego, użytecznego klienta z wersją 7.5.
- Oprogramowanie biurowe. Jest to przede wszystkim produkt IBM zawieszony na produktach Lotus na całe życie. Nie było żadnych wtyczek otwartego pakietu Office do konwersji, przynajmniej do momentu integracji otwartego biura z programem Notes 8.
- Tylko CRM dla IE. Jednym z narzędzi sprzedaży biletów, którego musieliśmy użyć, był Siebel CRM, który nie działał z żadną przeglądarką oprócz IE6. Ponadto, jeśli zainstalowana zostanie pewna krytyczna łatka (która została automatycznie zainstalowana przez menedżera łat IBM , nie uruchomiłaby się. Pełna awarii i utraty).
- Unikalne wyzwania IBM. Takie jak powyższy problem CRM, ale także inne, zbyt liczne, by je tutaj powtarzać :-).
Firma trzecia
Pracowałem dla firmy szkolącej w zakresie bezpieczeństwa, która używa Linuksa dla całej infrastruktury firmy i wsparcia backendu. Cały personel administracyjny używał Linuksa jako podstawowego systemu operacyjnego stacji roboczej lub pomocniczej stacji roboczej. Przyjęcie Linuksa dla personelu nie będącego sysadminem prawdopodobnie przypomina wyzwania stojące przed innymi firmami.
Wyzwania
- Przewaga Outlooka i współdzielonego kalendarza, ale tak naprawdę jego brak! Ponieważ firma koncentruje się na bezpieczeństwie, koncentruje się na „musimy mieć wszystko i kontrolować wszystko”. Nie mieliśmy serwera Exchange, współdzielenie kalendarza faktycznie po prostu nie istniało. Podczas modernizacji infrastruktury, na której wynajęto mnie głównie do pracy, zainstalowaliśmy Zimbrę i chociaż migracja użytkowników ze starego e-maila do Zimbry miała miejsce po mojej odejściu, usłyszałem, że był to niesamowity sukces, a wspólne kalendarze w Zimbrze były bardzo popularne cecha rzeczywiście.
- Oprogramowanie biurowe. W szczególności prezentacje PowerPoint. Wszystkie materiały szkoleniowe zostały napisane przez autorów kursów głównie w programie PowerPoint. W systemie Linux naprawdę nie ma sobie równych. Powiedział Nuff.
- Trening użytkownika. Większość ludzi była przyzwyczajona do systemu Windows z systemów domowych i innych stanowisk, więc przekwalifikowanie 100 osób byłoby kosztowne.
Firma czwarta
Ach, firma, w której teraz jestem. Wszyscy używamy komputerów Mac. Używamy Google Apps, więc nie ma problemów z udostępnianiem kalendarza, żadnych kosztów licencji dostępu klienta (choć prawdopodobnie koszt na użytkownika, który jest znacznie mniejszy niż Exchange!). Rozwijamy się na oprogramowaniu open source (jesteśmy firmą open source!) I oczywiście dla tych, którzy go potrzebują, Microsoft Office (lub iWork) jest dostępny. Nie jestem jedną z tych osób, więc wspaniale jest być w 100% wolnym od Microsoftu do celów zawodowych (nadal używam go do grania!).
Zauważyłem, że kiedy mam większą ekspozycję na świat startupów, o wiele więcej startupów używa Macbooków + Google Apps == wygrana. Serwery Linux to zazwyczaj węzeł chmury działający na stronie internetowej, kod jest hostowany na GitHub (publiczne lub prywatne repozytoria), DNS jest zlecany na zewnątrz.
Koniec myśli
Podczas gdy wiele osób wskazuje na „bardziej oczywiste” powody, dla których system Windows pozostaje na swoim miejscu, a Linux nie jest tak szeroko wdrażany, jest teraz mniej wyzwań do przejścia niż obecnie. Wiele argumentów przeciwko Linuksowi i tak jest bezpodstawnych dla tych, którzy wiedzą, TCO jest największym argumentem, ponieważ to właśnie Microsoft wydaje miliardy dolarów na marketingowe rozpowszechnianie FUD. TCO jest subiektywną odpowiedzią na zagadnienie o zróżnicowanym temacie, IMO, ponieważ chociaż modele mogą przewidywać koszty, nie zawsze trafiają dokładnie w przestrzeń problemową każdej firmy.