To właśnie zdobyłem z odpowiedzi tutaj ...
OpenID jest tak bezpieczny, jak strony zaangażowane i dotyczy to każdej metody uwierzytelniania. Uświadomiłem sobie, że zanim zacząłem tę dyskusję.
Problem z OpenID, jak mi się wydaje, jest dwojaki ...
Twój loginID nie jest już tajemnicą współdzieloną tylko między tobą a witryną, na której go używasz. Jest to Twój OpenID i jest znany każdej witrynie, na której go używasz, i jest czymś łatwo zgadnąć, jak adres e-mail lub coś pochodzącego z adresu e-mail lub coś podobnego.
RP mogą wdrożyć OpenIP na swojej stronie bez zachowania należytej staranności, zakładając, że ponieważ używają powszechnie akceptowanego „protokołu”, że jest bezpieczny. To prawda, że większość programistów stron internetowych nie ma prawdziwej koncepcji, jak zabezpieczyć witrynę, ale jeśli wdrażają własne zabezpieczenia, przynajmniej problem nr 1 nie wchodzi w grę.
Jako konsument, kiedy tworzę konto na any-site.com, nie mam pojęcia o inteligencji twórców / kierowników witryn. Używam identyfikatora, który nie wydaje się łatwy do odgadnięcia. Nie chcę, aby serverfault.com znał identyfikator, którego używam do logowania się na Etrade.com. Używam również innego hasła na każdej stronie i zarządzam tymi hasłami według własnego schematu. Jest bardzo mało prawdopodobne, że moje konto zostanie utworzone, chyba że operatory witryny są totalnymi idiotami.
Dzięki OpenID każdy w sieci wie, jak to działa i jak go zaatakować, jeśli RP nie ma odpowiednich środków.
Uwielbiam oprogramowanie open source, ale myślę, że w przypadku OpenID stwarza to możliwość gorszych wdrożeń dostępnych dla niczego niepodejrzewających użytkowników.
Myślę, że można to rozwiązać za pomocą podpisanej pieczęci zatwierdzającej, która zapewnia konsumentowi, że witryna przeszła audyt i nie jest podatna na ataki hakerskie.
Może jestem po prostu paranoikiem.