Odpowiedzi na to pytanie można udzielić tylko wtedy, gdy powiesz nam, gdzie się znajdujesz.
Osobiście uważam, że SysAdmin jest osobą odpowiedzialną za każdą część danych, dlatego niesie największe ryzyko w przypadku utraty / ujawnienia / nadużycia danych (nawet jeśli nie poniesiesz konsekwencji prawnych, twój szef do ciebie przyjdzie i będziesz musiał wyjaśnić, dlaczego na ziemi dane mogą wydostać się z Twojej firmy).
Osobiście upewniam się, że:
- W razie potrzeby mogę uzyskać dostęp do każdej informacji ( wszystko , w końcu stoję po niewłaściwej stronie wentylatora, gdy gówno ją uderza)
- Mówię to mojemu szefowi
- Mówię mojemu szefowi, że nie uzyskam dostępu do niczego bez pozwolenia
- Mówię mojemu szefowi, że jeśli nie czuję się komfortowo z żądaniem dostępu do danych, poproszę inną osobę, aby mnie obserwowała i wnioskodawcę
- Chcę, aby wszystkie powyższe zostały podpisane i opatrzone pieczęcią na piśmie
Inne rzeczy, które zapewniam:
- Posłuchaj wszystkiego
- Zobacz wszystko
- Mów o niczym
Te punkty nie dotyczą szperania w plikach ani nic takiego, chodzi tylko o regularne rozmowy z kolegami i współpracownikami i próbowanie dopasowania różnych elementów.
Mów o niczym nic nie znaczy, że od pewnego momentu nie uczestniczysz w czacie, ludzie przychodzą do mnie regularnie z prośbami o utracone hasła, pliki do przywrócenia lub inne rzeczy. To może prowadzić do pewnych opinii na temat ciężko pracujących ludzi, nie chcę tego.
- Powiedz wszystkim o tym, co uzgodniliśmy z szefem
Może to polegać na rozmowach między osobami, firmowych wiadomościach e-mail lub plakatach z przyjaznymi przypomnieniami, że w firmie jest impreza, która może uzyskać dostęp do wszystkich danych.
Nie są to dokładnie przykłady prawników, o których się potknąłem. Ale właśnie w tym momencie zaczyna się „Rozmowa o niczym”. Przepraszam, że cię rozczarowałem przykładami.