Jestem niedawną konwersją z bash na zsh (z której używam „oh my zsh” z), ale jedno mnie denerwuje:
Po naciśnięciu klawisza tab, pierwsze autouzupełnianie jest wypełniane automatycznie, a ty musisz cyklicznie wykonywać uzupełnienia, naciskając kilkakrotnie klawisz tab.
Różni się to od bash, gdzie właśnie pokazano listę zakończeń. Jeśli wszystkie uzupełnienia mają ten sam prefiks, wówczas ten prefiks jest wypełniany. Możesz wybrać ten, który chcesz, kontynuując pisanie.
Uważam, że to drugie jest lepsze, ponieważ jest szybsze pisanie niż wybieranie uzupełnienia przez kilkakrotne naciśnięcie klawisza Tab.
Czy jest jakiś sposób, aby uzupełnienie zsh działało bardziej jak bash pod tym względem?