Tło: Mój doktorat był w dziedzinie nauk obliczeniowych. Moja rozprawa dotyczyła analizy danych dyfrakcyjnych promieni rentgenowskich i analizy zaburzonych termicznie jąder w ogólnej analizie dynamicznej gęstości elektronowej molekularnej w fizyce ciała stałego. Na wynos? To było bardzo oparte na nauce.
Moim zdaniem nauka obliczeniowa jest dążeniem do nauki, „… systematycznym przedsięwzięciem, które buduje i organizuje wiedzę w formie testowalnych wyjaśnień i prognoz dotyczących wszechświata” ( wiki ), za pomocą środków obliczeniowych.
Większość pozycji w „Data Science” wydaje się jednak bardziej przypominać zadania związane z „analizą danych”. To znaczy, ciężkie zapytania SQL, przy użyciu wstępnie zbudowanych modeli R i Python (regresja liniowa itp.) W celu wyciągnięcia wniosków ze strukturalnych i nieustrukturyzowanych danych.
Czy nauka obliczeniowa jest nadzbiorem nauki o danych? Czy są wymienne? Czy Data Science to prawdziwa „nauka”? Czy nauka obliczeniowa jest faktycznie „nauką”?