Po ponad roku używania Fossil w nietrywialnych projektach deweloperskich, czuję się na tyle pewnie, że mogę zająć się tym tematem.
Poniżej przedstawiam moje dotychczasowe doświadczenia. Czasami porównuję z git i svn, po prostu dlatego, że dobrze znam te SCM, a porównywanie ułatwia mi zrozumienie pomysłu.
Jestem całkowicie zakochany w tym SCM, więc to głównie punkty na plusie.
Co mi się podoba w Fossil:
1) Mamy kilka maszyn (win / mac / wiele dystrybucji Linuksa), a instalacja pojedynczego pliku wykonywalnego jest tak piękna, jak się wydaje. Brak zależności; po prostu działa. Git to bałagan plików, a piekło zależności w Subversion sprawia, że jest on bardzo nieprzyjemny w niektórych dystrybucjach Linuksa, zwłaszcza jeśli musisz go samodzielnie zbudować.
2) Domyślny przepływ pracy Fossil idealnie pasuje do naszych projektów, a bardziej gitarowe przepływy pracy są możliwe w razie potrzeby.
3) Okazało się, że jest wyjątkowo solidny, nawet w przypadku dużych projektów. Nie spodziewałbym się niczego innego od facetów, którzy napisali sqlite. Żadnych wypadków, korupcji, zabawnych interesów.
4) Właściwie jestem bardzo, bardzo zadowolony z wydajności. Nie tak szybko, jak na wielkich drzewach, ale też niewiele wolniej. Nadrabiam stracony czas nie musząc sprawdzać dokumentacji przy każdym innym poleceniu, jak to ma miejsce w przypadku git.
5) Fakt, że za każdą operacją stoi wypróbowana, nieprawdziwa baza danych transakcyjnych, sprawia, że lepiej śpię w nocy. Tak, przeszliśmy przez więcej niż jeden okropny incydent związany z przestarzałymi i uszkodzonymi repozytoriami Subversion (na szczęście pomocna społeczność pomogła nam je naprawić). Nie mogę sobie wyobrazić, aby działo się to w Fossil. Nawet Subversion 1.7.x używa Sqlite teraz do przechowywania metadanych. (Spróbuj wyłączyć zasilanie w trakcie zatwierdzania git - pozostawi to uszkodzone repozytoria!)
6) Zintegrowany tracker problemów i wiki są oczywiście opcjonalne, ale bardzo przydatne, ponieważ są zawsze dostępne - nie jest wymagana instalacja. Chciałbym, żeby tracker problemów miał więcej funkcji, ale hej - to SCM.
7) Wbudowany serwer i web gui są po prostu genialne i całkiem konfigurowalne poprzez css.
8) Czasami musimy importować do iz repozytoriów git i subversion. To oczywiste w Fossil.
9) Repozytorium pojedynczego pliku. Brak katalogów „.svn” w każdym miejscu.
Za czym tęsknię / czego nie lubię w Fossil:
1) Niech ktoś napisze TortoiseFossil dla naszych nietechnicznych użytkowników Windows :)
2) Społeczność nie jest jeszcze tak duża, więc prawdopodobnie wielu osobom trudno jest wprowadzić ją w swojej firmie. Miejmy nadzieję, że to się zmieni, uzyskując wszystkie korzyści płynące z dużej społeczności (dokumentacja, więcej testów nowych wersji itp.)
3) Chciałbym, żeby lokalny interfejs sieciowy miał funkcję wyszukiwania (w tym wyszukiwanie zawartości plików).
4) Mniej opcji scalania niż w git (chociaż przepływ pracy Fossil sprawia, że scalanie jest mniej prawdopodobne).
Mam nadzieję, że każdy daje szansę Fossilowi - świat jest lepszym miejscem z rzeczami, które po prostu działają i których nie trzeba być naukowcem od rakiet, aby ich używać.