Maven buduję wokół klastra amatorskiego, słabo napisanego i szczerze - prymitywnego kodu C / C ++ (czyli trochę C, trochę C ++). Problem w tym, że jest ich obecnie dużo w obiegu i nie można ich łatwo wymienić. Zbudowanie go wymaga dużej wiedzy plemiennej (musisz przejść od kostki do kostki tylko po to, aby dowiedzieć się, jak skompilować / zbudować różne części), a wypuszczenie jest totalnym koszmarem. (Nie - nie zamierzam tego przepisywać, proszę nie pytać) Moje pytanie brzmi - czy powinienem użyć maven-native-plugin
do zastąpienia wielu krótkich plików makefile, czy exec-maven-plugin
po prostu je wykonać? Miałem do tej pory całkiem niezłe doświadczenie z tym ostatnim, robiąc .NET i nie wiem, czy powinienem zainwestować we native
wtyczkę, czy zostać z exec
? Gdybyś miał doświadczenie z „Mavenizing” C / C ++, z chęcią zasięgnę porady.