Naprawdę chciałbym przestać wysadzać niebo i / lub nie pokazywać ziemi na moich zdjęciach. Tradycyjne rozwiązanie polegałoby na zastosowaniu stopniowanych filtrów ND, ale zadziałałoby także wielokrotne naświetlanie i zastosowanie przetwarzania końcowego HDR (a niektóre aparaty typu point-and-shoot potrafiłyby nawet to robić w aparacie).
Kiedy powinienem używać stopniowanych filtrów ND, a kiedy HDR byłoby lepszym rozwiązaniem? Czy to tylko kwestia osobistych preferencji?