Słyszałem wiele o systemie strefowym Ansela Adamsa, ale nigdy go nie rozumiałem. Co to jest, jak i gdzie jest używany i czy nadal jest przydatny w nowoczesnych (cyfrowych) aparatach? Dzięki!
Słyszałem wiele o systemie strefowym Ansela Adamsa, ale nigdy go nie rozumiałem. Co to jest, jak i gdzie jest używany i czy nadal jest przydatny w nowoczesnych (cyfrowych) aparatach? Dzięki!
Odpowiedzi:
Podstawowa zasada: wszystkie fotometry mierzą bazę ekspozycji na środku w kolorze szarym.
Powiedzmy, że masz scenę tylko z szarym kolorem jasności; jeśli ekspozycję oprzesz na odczycie miernika dla obszaru tej sceny, zdjęcie zostanie naświetlone dokładnie tak, jak to widziałeś.
Powiedzmy teraz, że masz kobietę w czarnej sukience na czarnym tle. Jeśli obliczasz ekspozycję na podstawie odczytu miernika dla tej sceny, powstałe zdjęcie będzie szarej sukience i szarym tle, ponieważ pomiar daje ekspozycję tak, jakbyś dokonał pomiaru na obszarze szarości! Aby skorygować tę ekspozycję, należy dodać -2 stopnie.
To samo dzieje się z bielą. Powiedzmy, że masz kobietę w białej sukni na białym tle. Pomiar ekspozycji daje szarą sukienkę na szarym tle, ponieważ ponownie pomiar ekspozycji daje ekspozycję dla szarego obiektu! Dodaj +2 przystanki, aby uzyskać prawidłową ekspozycję w tym przypadku.
A teraz, jaka jest sztuczka? System stref mówi , że to Ty decydujesz, jak chcesz sfotografować scenę, i to Ty decydujesz, gdzie chcesz położyć nacisk na swoje zdjęcie.
To Ty decydujesz, co jest czarne, a co białe, a co szare, i dokonać ostatecznej ekspozycji.
Co to znaczy? Powiedzmy, że masz normalną scenę. W tej scenie masz rozjaśnienia, cienie i inne obszary o średnim odcieniu.
Załóżmy, że masz scenę z dwiema kobietami, obie w czarnych sukienkach, na białym tle. Jedna z kobiet jest w centrum uwagi, druga jest w cieniu. To Ty decydujesz, która kobieta będzie miała na sobie czarną sukienkę podczas ostatecznej ekspozycji, ponieważ nie możesz oboje być narażona na czerń ze względu na różne warunki oświetlenia. Pełny zakres jasności obrazu to system strefowy.
Podsumować:
Odniosę się do systemu Olympus OM, który do dziś jest jednym z najlepszych systemów pomiaru z wieloma punktami. Chciałbym, aby producenci dodali ten sam system pomiaru z wieloma punktami do wszystkich nowych aparatów cyfrowych.
Przykładowe zdjęcia poniżej pochodzą z podręcznika Olympus OM 4Ti .
W tym przykładzie wykorzystano białe obiekty na jasnym tle. Jeśli tylko zmierzysz scenę w obecnej postaci, uzyskasz szare wyniki:
Ale decydujesz, że chcesz sprawić, by temat (y) był biały. Dokonujesz pomiaru punktowego na białym tle i dodajesz +2 przystanki, a wyniki są znacznie lepsze:
W tym przykładzie wykorzystano czarne obiekty na ciemnym tle. Jeśli po prostu zmierzysz czarny telefon i zrobisz zdjęcie, otrzymasz szary telefon:
Zdecydujesz, że chcesz zobaczyć go na czarno, więc dokonaj pomiaru punktowego na czarnej plamie w telefonie i dodaj -2 przystanki. Rezultatem jest prawdziwy czarny telefon:
W tym przykładzie użyto bardziej typowej sceny z pełnym zakresem jasności.
Tutaj masz zbyt wiele różnych punktów jasności. Jeśli zdecydujesz, że chcesz uzyskać zdjęcie, na którym suknia kobiety musi być biała, dokonujesz pomiaru punktowego na białym tle i dodajesz +2 stopnie.
Dzięki wielopunktowemu pomiarowi Olympus łatwiej jest uzyskać lepszą ekspozycję. Wykonujesz 2 pomiary punktowe: jeden na bluzce i jeden na kolorze skóry kobiety. Powoduje to dobrą średnią ekspozycję z białą bluzką, która nie jest zbyt jasna, i dobrą jasność twarzy kobiety:
Teraz, aby spróbować pokazać system stref, pikselizowałem ostatnią scenę, aby zademonstrować różne prostokąty jasności. System stref mówi, że każda scena ma ten zasięg i od Ciebie zależy, którą jasność wybierzesz podczas fotografowania. Więc wybierasz punkt prostokąta i decydujesz, jaką jasność powinna mieć (szara? Biała? Czarna?). Dokonujesz pomiaru, korygujesz ekspozycję i robisz zdjęcie.
Zwróć uwagę, że w tym przykładzie bluzka kobieca jest określona jako szara. W poprzednim przykładzie był to pomiar średni, a nie pomiar białej bluzki. Nie myl dwóch ostatnich zdjęć z białą bluzką, którą piszę, komentując.
i czy [system strefowy] jest nadal przydatny w nowoczesnych (cyfrowych) aparatach?
Tak, oczywiście, że tak. Pomiar jest taki sam, sceny są takie same, technika jest taka sama. Powiem to jeszcze raz, gdyby współczesne aparaty miały pomiar wielopunktowy, mielibyśmy prawdziwe narzędzie do prawidłowej ekspozycji.
Aparaty cyfrowe nie tylko używają tej samej techniki, ale Adobe Photoshop również stosuje tę samą technikę. Prawie wszystkie korekty na obrazach widziałeś 3 narzędzia kroplomierza. Jeśli nie wiesz, dlaczego tam są, powiem ci: są po to, aby pomóc ci poprawić system strefowy twoich zdjęć. Spójrz na ten przykład i sprawdź, jak z nich korzystać:
Odpowiedź Aristosa jest niepełna, ponieważ prawdziwa moc systemu Zone polega nie tylko na efektywnym pomiarze punktowym (jak opisał Aristos), ale także na kompresji i rozszerzaniu zakresu tonalnego w fazie rozwoju. Nie mogę odpowiadać na posty, więc nałożę na niego piggyback.
Tak wygląda skala strefy (zignoruj wartości skali szarości):
Domyślnie większość filmów czarno-białych renderuje scenę przed nami mniej więcej tak, jak istnieje. Jeśli różnica między światłem i cieniem jest równa 1 stopnie, zobaczymy. Ale co, jeśli chcielibyśmy zwiększyć tę różnicę? Czy oświetlenie jest bardziej dramatyczne? Możemy to zrobić w ramach przetwarzania końcowego lub możemy zrobić to wprost negatywnie za pomocą systemu Zone.
Czarno-biały film można nadmiernie rozwinąć, aby uzyskać efekt znany jako pchanie . Jest to technika ciemni, często stosowana przez fotografów w celu kompensacji niedoświetlenia filmu, i często słyszysz, jak fotografowie mówią: „Nakręciłem mój film ISO 400 z ISO 800 i pchnąłem go”. Oznacza to, że niedoświetlili swojego rzutu stopem i przesadzili, próbując uzyskać użyteczny obraz. W praktyce rozwija to górne strefy i pozostawia dolne strefy w spokoju. W efekcie zmienia parzystą skalę tonalną i zwiększa efektywny kontrast.
To może wydawać się trochę skomplikowane, więc dam ci przykład:
Wyobraź sobie, że masz pień drzewa, który chcemy być ładną, lśniącą bielą, a liście na ziemi powinny być ciemne, coś, co stworzy nastrój. Mierzymy nasze liście (na przykład Aristosa) i uzyskujemy odczyt 1/60 f / 8. Ponieważ chcemy, aby były ciemne - Strefa III - zmniejszamy naszą ekspozycję o dwa stopnie i otrzymujemy 1/125 f / 11 (jeden stop z każdego). To będzie nasza ekspozycja.
Chcemy jasnego, błyszczącego pnia drzewa (brzozy), więc również go mierzymy. Ponieważ mamy odczyt dla naszej Strefy III (1/125 f / 11), szukamy, ile stref dzieli nasz pień drzewa. Mierzy do 1/125 f / 11 - „ah, więc jest to to samo, co liście”, jak myślisz - ale nie do końca. Nasz miernik odczytuje wszystko jako Strefę V, więc w rzeczywistości są to 2 strefy. To nie jest duża odległość i chcemy, aby była cała w naszej jasnej, błyskotliwej strefie - Strefie VII. Zwracamy więc uwagę, że ten obraz wymaga wypukłości ze Strefy V do Strefy VII.
Otwórz migawkę, odsłaniaj, mamy obraz na filmie i jest gotowy do ciemni na ostatni krok.
Teraz film należy przerobić na tyle długo, aby wprowadzić strefę V do strefy VII. Ponownie dzieje się tak, ponieważ tworzenie filmu jest procesem nierównomiernym: najpierw rozwijają się cienie, a po rozwinięciu pozostają na swoim miejscu. Im wyżej znajdujesz się na tym wykresie stref, tym więcej czasu potrzebujesz na rozwój i tym bardziej „ruchome” są strefy. W efekcie po prostu marszczysz wyższe strefy w następujący sposób:
Ta-da.
W rzeczywistości system Zone to dużo pracy. Każdy film z każdym twórcą daje nieco inny wynik / efektywną prędkość. Musisz skalibrować ekspozycję, sprawdzić gęstość, zrobić wszystko dokładnie w tym samym czasie i raz po raz. Jest to także system, który dobrze prosperuje w formacie wielkoformatowym, ponieważ fotografujesz każdy obraz na innym negu i rozwijasz każdy z nich osobno. Duży negatyw pomaga również w zwiększeniu ziarnistości, która pochodzi z pchania folii. Większość znanych mi fotografów, którzy używają systemu strefowego, strzela dwoma negami: opracowują jeden zgodnie z ich wykresami, a następnie opracowują drugi neg na podstawie wyników z pierwszym.
Czy ta część systemu Zone przechodzi na cyfrową? W pewnym sensie, ale nie bardzo. Cyfrowe radzi sobie znacznie lepiej w światłach niż w cieniach i lepiej jest przeeksponować scenę, a następnie przesunąć ją w dół w PP. Wiedza o tym, jak ekspozycja rejestrowana przez aparat jest świetna, ale pamiętanie takich rzeczy to jeden z tych czasów, kiedy jestem naprawdę zadowolony z rewolucji cyfrowej.
Ważne jest, aby zdać sobie sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze, Adams pokazywał w kamerze pojedyncze arkusze filmu - nie rolki - aby mógł zmieniać czas wywoływania w zależności od negatywu, a po drugie prawie zawsze drukował na tym samym papierze, z tą samą gamą i zakresem tonalnym. Tak więc jego system strefowy był szybkim sposobem odwzorowania tonów na zdjęciu, które chciał jako „czystą biel”, „czystą czerń” i wszystkie strefy pomiędzy na ostatecznym wydruku, zmieniając zarówno ekspozycję, jak i czas wywoływania Negatyw. Tak więc, poprzez niedoświetlenie lub prześwietlenie i odpowiednie oznaczenie pojedynczego nierozwiniętego negatywu, mógłby rozwinąć negatyw do prawie optymalnej ciemności bez konieczności ciągłego sprawdzania go pod światło. Miałby prawidłowy zakres tonalny dla papieru, o którym wiedział, że zamierza go wydrukować, a stamtąd „tylko” była kwestia poprawienia ostatecznego druku, przy którym był również mistrzem. Pragnął konsekwentnie mapować zakres tonalny, którym był zainteresowany, i „wstępnie zwizualizowany”, jak to ujął, na swoim ulubionym papierze, doprowadził do systemu stref.
Jak powiedzieli inni, nie ma to bezpośredniego zastosowania w erze cyfrowej, ponieważ nie ma negatywu, tylko surowy plik, którego krzywe można dowolnie dostosowywać. Ale jego podstawowe spostrzeżenia na temat pre-wizualizacji, aktywnego decydowania, które odcienie na zdjęciu będą czystej czerni, czystej bieli itp. W ostatecznym wydruku, a także odpowiednio naświetlania i przetwarzania końcowego, są nadal aktualne.
Oto kolejne wprowadzenie do Systemu stref z Luminous Landscape. A oto uproszczone wprowadzenie do ery cyfrowej od Normana Korena, które jakiś czas temu dodałem do zakładek.