Robię zdjęcie zachodzącego słońca i chcę uchwycić kolor słońca dokładnie i obiektywnie.
Jeśli mówimy o odbiciu prawym, rozumiem, że aparat nie może odróżnić żółtego światła odbijającego się od białej ściany od białego światła odbijającego się od żółtej ściany. Dlatego balans bieli to gra subiektywna.
Ale kiedy mówimy o świetle padającym, powinno być możliwe obiektywne i dokładne zmierzenie temperatury barwowej słońca - średniej częstotliwości jego widma. Czy to rozumowanie jest prawidłowe? Jeśli tak, to jak dokładnie uchwycić kolor samego zachodzącego słońca?
Chodzi o to, aby kolor słońca na zdjęciu był dokładnie taki sam, jak w rzeczywistości, przy założeniu, że oglądam go na skalibrowanym monitorze. Często stwierdzam, że genialny pomarańczowy kolor słońca jest zastępowany przez bardziej neutralny żółty (niższa temperatura), niszcząc efekt, który próbuję uchwycić. Celem NIE jest anulowanie koloru światła słonecznego, powiedzmy za pomocą szarej karty.