Mam problem z uzyskaniem ładnego, płynnego spadku światła podczas fotografowania portretów. Jeśli spojrzysz na lewą stronę pięknego portretu Davida Hobby'ego , taki efekt staram się osiągnąć. Użyłem softboxów na obcych pszczołach i małych softboxów Lumiquest 3 na lampach błyskowych. Wydaje mi się, że nigdy nie dostaję dobrego spadku, a moje przypuszczenia wynikają z wielkości źródła światła i umiejscowienia.
Czy istnieje dobry zestaw ogólnych wskazówek, których mogę użyć jako punktu wyjścia? np. zastosować 4-stopowy oktoboks, środek na poziomie oczu z modelem, 1,5 stopy na zewnątrz twarzy w centrum i 45 stopni poza osią kamery?