Ponieważ cały dzień chodzę po mieście bez samochodu, plecak jest moim ulubionym sposobem noszenia sprzętu fotograficznego. Torby na nosidełka i torby kurierskie, które mieszczą się na jednym ramieniu, mogą być męczące i po pewnym czasie poczują się koślawe. Wolę też konstrukcję z oddzielnym przedziałem na przedmioty inne niż z aparatu. Jest to szczególnie przydatne jako nowy tata - możesz wkładać pieluchy i przekąski oraz oszczędzać na zmianie ubrań i wszystkiego innego.
Główną wadą jest dostęp do wyposażenia aparatu. Obecnie mam Crumpler „Sinking Barge” , który ma dolną komorę z klinami na aparat - otwiera się dla łatwego dostępu, ale nie rozleje wszystkiego. Możesz w pewnym sensie obrócić go na jednym ramieniu, aby to zrobić bez zdejmowania torby, ale to ból.
Drugą wadą jest to, że torba, która będzie zawierała również miejsce na laptopa, jest zwykle niestety duża i może być niewygodna w pociągu lub autobusie. Crumpler jest bardzo dobrze wykonany i bardzo wygodny w noszeniu, ale jest ogromny - a model, który mam, jest mniejszy w swojej linii.
Istnieją jednak mniejsze plecaki. Zanim miałem większy laptop, użyłem Tamrac Express Pack 8 i wepchnąłem mojego Sony Vaio U101 na szczyt. O wiele bardziej kompaktowy i wciąż go wyjmuję, gdy nie potrzebuję laptopa. Jest mały, ale mogę zmieścić mój Pentax K-7 z dołączonym obiektywem stałoogniskowym i dwoma innymi małymi obiektywami stałymi w komorze aparatu, a także lampą błyskową, a nawet składanym reflektorem w górę. Dostęp jest zdecydowanie dziwny z powodu kieszeni na klapie, ale z drugiej strony zapewniłoby to pewną ochronę przed kradzieżą, jeśli jest to poważny problem.