Wszyscy wiemy, że autofokus jest bardzo wygodny do codziennego fotografowania, szczególnie w aparatach z małymi celownikami, które utrudniają ręczne ustawianie ostrości (jak mój Nikon d3000).
Jednak, podobnie jak ustawienia ekspozycji, istnieje powód, dla którego lustrzanki oferują opcję ręcznego ustawiania ostrości: czasami mózg za aparatem podejmuje lepsze decyzje niż „mózg” wewnątrz aparatu.
Jakie są sytuacje, w których zwykle lepiej jest wyłączyć autofokus i zrobić to na oko?