Nie przeprowadziłem żadnej analizy, ale oto moje zdanie na ten temat.
Nie ma wątpliwości, że Nikon wie, o czym mówią, jeśli chodzi o soczewki i ich pielęgnację. Jednak w tym przypadku podejrzewam, że zakrywają tyłek. Niestety producenci są zmuszani to robić coraz bardziej, ponieważ od czasu do czasu ktoś robi coś głupiego, być może celowo, a jakiś obleśny prawnik hipnotyzuje go jako nieostrożną gigantyczną korporację, która pieprzy małego faceta i dostaje przysięgłych.
Twój oddech jest nasycony parą wodną, która kondensuje się na czymkolwiek zimniejszym. Zimą, kiedy powietrze na zewnątrz jest wystarczająco zimne, nawet skrapla się w powietrzu i powoduje mgłę. Ten kondensat, czy to mgła w powietrzu, czy cienka warstwa mikroskopijnego kropli na twardą powierzchnię, jest zasadniczo wodą destylowaną.
Teraz destylowane nie oznacza czyste, ale będzie całkiem czyste. Tylko rzeczy znajdujące się już w oddechu mogą się kondensować, dlatego musimy zastanowić się, co dokładnie jest w oddechu. Większość oddechu to azot, tlen i dwutlenek węgla. Pozostaną one gazami w normalnych temperaturach dla ludzi, więc tak naprawdę chcemy wiedzieć, co jeszcze jest w tej mieszaninie w postaci ciśnienia częściowego, która ma niższy poziom nasycenia w niższej temperaturze. To będzie w przeważającej części woda. Chciałbym wiedzieć, jakie kwasy Nikon uważa za wdechowe w postaci ciśnienia częściowego. Ciało ma trochę kwasu solnego, ale jest w żołądku, a nie w płucach. Najbardziej prawdopodobnym winowajcą jest kwas węglowy, który tak naprawdę nie byłby w oddechu, ale mógłby zostać utworzony przez cząsteczki skondensowanej wody rozpuszczające część CO2.
Być może Nikon odnosi się do tego słabego kwasu węglowego, ale zgaduję, że nie chcą wdawać się w przypadek, w którym powiedzieli, że oddychanie na obiektywie jest w porządku, a potem ktoś twierdzi, że szkoda, kiedy go pluli.
Przez wiele lat oddychałem obiektywami aparatu i jak dotąd nie zauważyłem żadnych złych efektów. I tak, były to w przeważającej mierze obiektywy Nikona.