Od jakiegoś czasu jestem fotografem amatorem, ale zawsze miałem problemy z utrzymywaniem aparatu nieruchomo. Opracowałem kilka sztuczek, takich jak używanie płaskiej powierzchni i samowyzwalacza w słabym świetle, i oczywiście polegam na statywie i mam soczewkę stabilizującą obraz, ale jestem ciekawy, czy jest jakaś technika, której mogę użyć, aby zminimalizować wpływ mojej nieodłącznej niestabilności.