Od ponad 8 lat mam staw w rogu domu. Ma kształt trójkąta o wymiarach około 10 stóp x 12 stóp x 15 cali (3 mx 3,6 mx 4,5 m) i głębokości dwóch stóp (70 cm). Przez lata miałem dwie koi, losowo inne ryby w stawie, a niektóre karnawałowe ryby wygrały złotą rybką. W ciągu ostatnich trzech lat żaby też znalazły tu swój dom. Mam wodospad i kilka roślin.
Nigdy nie miałem żadnych problemów i wykonuję bardzo minimalną konserwację bez żadnych problemów.
Około tygodnia temu zmarła ryba lub dwie. Przez następne kilka dni traciłem dwa do trzech dziennie. Trzeciego dnia przetestowałem wodę i wszystko było w porządku. Następnego dnia więcej martwych ryb. Spuściłem 2/3 wody i uzupełniałem, dodałem również płaszcz antystresowy / reduktor chloru ze sklepu zoologicznego. Następnego dnia więcej martwych. Jeden koi miał około siedmiu cali i wytrzymał długo, ale w końcu umarł. Zostawiłem tylko jednego koi. Dwa dni później zmarła koi o średnicy 30 cm.
Gdy nie było już ryb, woda nagle stała się wyjątkowo czysta. Z rybami nie widziałem nic złego, poza tym, że wykazywały oznaki braku tlenu. Będą unosić się jak martwi, dopóki nie spróbujesz ich złapać w sieć, a potem będą pływać. Brak plam lub widoczne zaczerwienienie wokół skrzeli. Woda przepompowywana jest do fontanny przez cały rok, więc dlaczego poziomy O2 nagle spadłyby w ciągu tygodnia, aby zabić wszystkie ryby? Woda nie była ciepła.