Mam dwa koty (jedna kotka i jeden pies), które dobrze się dogadują i są bardzo ujmujące. Uwielbiają przebywać w towarzystwie ludzi, szczególnie mojego chłopaka i mnie, co nie stanowi żadnego problemu poza tym, kiedy idziemy spać. Zamykamy je na noc w sypialni i bardzo staramy się klasycznie uwarunkować ich zachowanie, ale nadal działają. Samiec drapie się (kładąc gwoździe na drzwiach, by hałasować - wcale nie rujnując drzwi), a drugi kot płacze za drzwiami, ponieważ chce mieć dostęp do sypialni.
Przez miesiące próbowałem spryskać je tryskającą butelką, gdy tylko zaczęły zachowywać się negatywnie, ale nadal to robią. Kotka po prostu usiądzie i zostanie spryskana wodą, dopóki nie zmoknie, a samiec słyszy, jak wstaję z łóżka, biegnie i chowa się pod stolikiem kawowym, gdzie też nie mogę go spryskać.
Teraz uciekamy się do zamykania ich w nocnej sypialni w nocy, ale wymaga to przenoszenia skrzynki litrowej co noc, co jest kłopotliwe. Chciałbym, żeby mieli dostęp do salonu i sypialni w nocy (gdziekolwiek śpią, zawsze mają dostęp do jedzenia, wody i litrowego pudełka, więc to nie problem), ale nie mogę się obudzić o różnych godzinach w nocy lub o 6 rano, bo chcą w naszej sypialni.
Jakieś sugestie, jak mógłbym ich wyszkolić, żeby nie spali w sypialni bez zamykania ich w pokoju wolnym?