Właśnie znalazłem drżącego małego zbłąkanego kotka we wnętrzu klimatyzowanego budynku i pomyślałem, że musi być zimno, więc wyjąłem słońce, a potem przyniosłem go do domu.
Jego oczy są dziwne i wydają się czymś przykryte. Spójrz na zdjęcie poniżej.
Czy jest ślepy lub zainfekowany? Na razie nie mam łatwego dostępu do miejsca weterynarza! Więc jakieś opinie ekspertów od kotów? Jeśli jest to infekcja, czy jest jakiś sposób, aby pomóc wyleczyć się we własnym tempie, może używając miodu? (Sposób, w jaki miód pomaga leczyć infekcje kaszlem / przeziębieniem również u ludzi).
Co mam zrobić z tym kotkiem? I jest naprawdę brudny, ale boję się wykąpać, bo w budynku drżało, a jeśli jest zimno, nie chcę, żeby umarł.
Aktualizacja
Nie byłem w stanie natychmiast dotrzeć do żadnego weterynarza, więc próbowałem ją wyleczyć w domu. A potem zaczęła się poprawiać. Okazało się, że to naprawdę dużo brudu i zła infekcja. Ostrożnie poklepałem go mokrą szmatką i delikatnie przetarłem. Ale jej oczy wciąż tworzyły pasma ropy i szybko się nim wypełniały.
Szukałem online i stwierdziłem, że następujące są bardzo skuteczne:
- Ciepły kompres . Przytrzymaj ciepłą ściereczkę do oczu przez 2-3 minuty.
- Roztwór soli miodowo-wodnej . Wymieszaj łyżeczkę miodu z łyżką wody. Następnie dodaj szczyptę soli. Najwyraźniej jeśli miód nie jest dostępny, mleko można wykorzystać jako zamiennik, choć nie tak dobrze. W każdym razie użyłem miodu, a oczy kotki polepszyły się, miała dłuższe okresy czasu bez ropnej formacji w oczach. Potem znaleźliśmy antybakteryjne krople do oczu, a potem oczy naprawdę się oczyściły. Oto zbliżenie jej oczu po 5-6 dniach:
Przepraszam za złe zdjęcie, w rzeczywistości było wyraźniejsze, ale nie jestem zbyt dobry w robieniu zdjęć.
Jak widać, wydawała się w porządku! Z jej oczami w porządku, a jej ogólne zdrowie fizyczne wydaje się poprawione (ponieważ zaczęła jeść więcej i robiła wyliczone skoki w całym domu), planowałam rzucić ją z powrotem wokół miejsca, w którym ją znalazłem, w zasadzie kilka przecznic z mojego domu.
Ale potem wydarzyła się tragedia ... Nie wiem, co poszło nie tak. Pewnego dnia nie jadła dużo, a kiedy następnego dnia ją sprawdziliśmy, była tak wyczerpana i dysząc, że nie mogła wyprostować głowy. Próbowaliśmy skontaktować się z najbliższym weterynarzem w nagłych przypadkach. Była jedna, ale godziny urzędowania jeszcze się nie zaczęły. I umarła, zanim zdążyliśmy się tam dostać.
To było naprawdę smutne. Nie wiem co poszło nie tak. Ktoś w mojej rodzinie (nie wiedząc, że kocięta są wrażliwe) umieścił ją pod prysznicem na kilka minut w dzień przed śmiercią. Ale zaraz potem ją wysuszyliśmy, a ona też wydawała się w porządku, cała puszysta i piękna i siedziała z nami.
Może już była chora i cierpiała na coś ... A może kotek naprawdę umiera z prysznica?