Moje główne pytanie brzmi: jak odłączyć działania od słów. Wiele lat temu mój pies nabrał, jak sądzę, wspólnej cechy. Kiedy na zewnątrz, gdy go prowadziliśmy, spacerował pies, gdy wspomnilibyśmy słowo „piesek”, jego uszy ożywiłyby się, biegałby w kierunku, w którym wskazywaliśmy, i szczekał dziko, aż minęliśmy daleko drugi pies.
Teraz, jeśli wspomnimy o słowie „Doggy”, jego uszy ożywią, pobiegnie dziko do miejsca, na które wskazujemy, i zacznie szczekać maniakalnie. Często jednak nie będzie psów i wygląda to tak, jakby szczeka na halucynacje. W rzeczywistości staramy się trzymać słowo „Doggy” poza rozmową, ponieważ każde podobieństwo do tego słowa powoduje, że podbiega do okna i szczeka dziko, nawet jeśli nigdzie nie ma psów.
Chciałbym odłączyć akcję „patrz, jest pies” od słowa „Doggy”, ponieważ często zdarza się, że trudno jest go sprowadzić, gdy zacznie szczekać.
Czy jest jakiś prosty sposób na osiągnięcie tego?