Mój kot jest dużym, wykastrowanym samcem, a kot mojej siostry jest małą samicą. Oba koty mają trzy lata. Kiedy moja siostra wyjeżdża na wakacje, muszę dbać o oba koty. Niestety, syczą na siebie, nigdy się nie rozluźniają, czasem mój kot atakuje mniejszego i chociaż nie wyrządzono żadnych poważnych szkód (po pewnym miauczeniu przestaje), boję się zostawić ich w spokoju.
Trwa to kilka dni i nie widzę żadnych znaczących postępów.
Jak sprawić, by dwa koty współistniały w pokoju?
Czy w końcu nauczą się wzajemnie tolerować, czy niektóre koty są po prostu „niekompatybilne”?
Będę miał coś przeciwko kotowi mojej siostry jeszcze przez tydzień, wtedy prawdopodobnie nie spotkają się przez kolejny rok.