Według San Francisco Chronicle, ktoś zostawia zatrute klopsiki wokół San Francisco , najwyraźniej próbując zatruć zwierzęta domowe lub inne zwierzęta.
Klopsiki umieszczono w wiatach samochodowych, za klatkami schodowymi, wzdłuż krawężników oraz w żywopłotach i krzakach - w miejscach, które są bardziej narażone na węszenie przez psy niż przez ludzi. Były niesamowicie dobrze ukryte. Klopsiki zostały przekazane Departamentowi Policji w San Francisco, który przeanalizuje je, aby ustalić, czy są trujące.
„Istnieje duże prawdopodobieństwo” - powiedział Departament Policji. „Wyglądają bardzo podobnie do tych, które znaleziono w zeszłym roku”.
W lipcu ubiegłego roku 7-letni jamnik zmarł, a inny pies poważnie zachorował po zjedzeniu klopsików, które według policji są wypełnione strychniną. Policja nigdy nie zlokalizowała osoby odpowiedzialnej za śmiertelne klopsiki.
Staram się być uważny, gdy wyprowadzam psy ze smyczami (rzadko są one spuszczane ze smyczy; tylko raz na jakiś czas, gdy idą do domu sąsiada 3 drzwi w dół; trzymają się obok mnie). Niestety od czasu do czasu podniosą coś ukrytego w trawie i zjedzą, zanim będę mógł stwierdzić, co to było.
Jak mieszkańcy San Francisco mogą czuć się bezpiecznie, spacerując ze swoimi zwierzętami, gdy ktoś najwyraźniej chce ich otruć?