Ma już prawie rok (około 10 miesięcy) i myślałem, że to tylko faza, ale to nie tak bardzo, jak się wydaje.
Miałem problemy z jedzeniem drewna (od żucia gałęzi), co prawie spowodowało, że odwiedził salę operacyjną, ponieważ nie kupował i wyrzucał wszystko, co jadł lub pił.
Nie je kupy, ale je brud, skały, gałęzie, liście, trawę, plastikowe torby, kości, a nawet suchą ścianę lub cokolwiek innego. Tak, on jest jednym z moich 3 psów, które dostają się do kosza, pozostałe dwa wiedzą, że nie powinny i nie robią tego!
Próbowałem przenieść worki na śmieci do innych miejsc, w których nie może do nich dotrzeć, ale nie wydaje się to rozsądnym rozwiązaniem. Nie obchodzi go, czy ja tam jestem, jeśli w koszu jest coś dobrego, on przynajmniej wyciągnie z niego przyjemny powiew, prawdopodobnie wsadzając tam głowę, by sprawdzić, czy może coś osiągnąć.
To nie jest coś, co musiałem tak mocno podkreślać, jak krzyczeć „nie” lub „zły pies” z moimi innymi psami.
Więc moje pytanie brzmi: jak poradzić sobie z moim hałaśliwym, hiper, jedzącym psem, który potrafi wszystko?