Mam 3 psy. 2 niebieskie noski (oba męskie) i mini dotson (żeński). Mini był tu pierwszy, a potem mamy najstarszy pitt. Obecnie mają 3/4 lata i mamy je od 9 miesięcy.
Pitt miał historię bycia maltretowaną, ale zawsze był dla nas wielkim szczeniakiem ... świetnym dla dzieci i innych psów. Nasz drugi pitt to jego syn, który ma teraz 2 lata i był runtem miotu, więc nie był traktowany najlepiej przez matkę, ale zabraliśmy go w wieku 5 tygodni. Urodził się ze słabym układem odpornościowym, więc bardzo się rozchorował i myśleliśmy, że go stracimy, ale po kilku strzałach i dużej miłości od nas i jego ojca, który był podekscytowany, że go ma, wrócił do zdrowia.
Potem wszystko było w porządku, grali i kochali się nawzajem. Syn był zawsze trochę agresywny, ale nie do tego stopnia, żeby walczyli, czy też bylibyśmy zaniepokojeni, a także kocha dzieci.
W czerwcu wybuchł pożar domu w garażu, ale nie rozprzestrzenił się po całym domu, to było po prostu przerażające i coś w nich wywołało. Najstarszy pitt prawie tego nie zrobił, ponieważ starał się upewnić, że wszyscy są poza domem, ale na szczęście wysiadł bez obrażeń.
Przez pierwsze kilka tygodni musieliśmy zostać w hotelu i zostawić psy w domu lub z przyjacielem, nie mieli ochoty na walkę i byli szczęśliwi, że nas widzą, kiedy wracamy do domu w ciągu dnia. Ale pewnego dnia zaczęła się walka, zatrzymaliśmy ją i oddzieliliśmy od sprzątania, a potem sprowadziliśmy ich z powrotem po tym, jak się uspokoili i było dobrze, że znów się dogadali, ale po tym, jak zaczęliśmy wracać do domu i znowu spać tutaj, walki miały miejsce częściej i tak się stało. źle trudno było ich powstrzymać.
Teraz mamy je w klatkach obok siebie, ale czasami wciąż pojawia się warczenie i napięcie. Musimy brać ich na spacer w różne strony, ponieważ nie chcemy, żeby walczyli. Co możemy zrobić, aby się dogadać? Tęsknią za sobą i szukają siebie, gdy brakuje jednego, ale wciąż próbują czasami walczyć. Nie chcemy ich rozdawać, a żadne z nich nie zostało wykastrowane.